Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 31761.76 kilometrów w tym 43.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.69 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl
  • DST 70.21km
  • Czas 03:20
  • VAVG 21.06km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - na południe a potem jeszcze na zachód

Środa, 1 maja 2024 · dodano: 01.05.2024 | Komentarze 0

Strasbourg - Illkirch-Graffenstaden - Neuried - Schutterwald - Offenburg - Hesselhurst - Marlen - Kehl - Strasbourg
AVG: 20.96 km/h
MAX: 36.98 km/h

Przedwczoraj wymieniłam opony w Beludze - była tam jedna opona z Decathlonu przypominająca Marathona, rozmiar 1.75", i z tyłu był Marathon e-bike ready również 1.75. Ten z tyłu wg tabeli ważył ponad 800 gramów wiec nic dziwnego, że mnie okrutnie spowalniał, podobnie jak i te Marathonowo-podobne cudo z Decathlonu. W zamian za te dwie opony załozyłam (kupione dawno temu) Kojaki 1.35", w dodatku zwijane. Różnica? Olbrzymia. Ten rower wreszcie chce jechać. Oczywiscie Kojaki są oponami kompletnie gołymi, w ogóle nie posiadają bieżniak (stąd nazwa :D ), w związku z czym na żwirze toto jedzie jak chce, trzymając losowo wybrany tor jazdy. Ale za to na asfalcie... :D
Oczywiście tak czy inaczej nadal waga roweru pozostaje bez zmian, te 20 kg to ma i rozruszanie tego zajmuje trochę. Ale już zajmuje mniej niż na poprzednich oponach.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 14.96km
  • Czas 00:50
  • VAVG 17.95km/h
  • Sprzęt RedBlackBolid
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - do pracy i z powrotem

Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 · dodano: 29.04.2024 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 17.65 km/h
MAX: 31.78 km/h

Tam i z powrotem.


Kategoria Nowy


  • DST 15.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 15.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spezi 2024 Lauchringen

Niedziela, 28 kwietnia 2024 · dodano: 29.04.2024 | Komentarze 0

Spezi 2024
AVH i MAX nieznane - brak licznika i GPS
Dane z dystansu "na oko" po przeliczneiu ilości okrążeń toru testowego ;)

Spezi w tym roku podobnie jak i w poprzednim odbyło się w Lauchringen. "Ode mnie" czyli ze Strasbourga to tylko 160 kilometrów, ale po drodze TAKIE WIDOKI... Piękne wzgórza, górki i jeszcze śnieg na niektórych z nich :) Piękne scenografie, że aż się zatrzymywałam i robiłam zdjęcia :)
Na miejscu oczywiście zgodnie z przewidywaniami nie było miejsca na parkingu, dojazd na ten parking też zablokowany dlatego po kilku chwilach znalazłam jakieś miejsce przy jakimś domu mieszkalnym i wróciłam się na wystawę. Bilet - 22 E$ za sobotę i niedzielę, więc raczej przystępnie. Przyznaję, że ciężko mi było znaleźć właściwe wejście do środka hali (znajomość niemieckiego zerowa) i przez kilka minut kręciłam się po części gastronomicznej odkrywając, że to miejsce to nie jest typowa hala wystawiennicza. Tylko cały kompleks starych zabudowań przemysłowych dostosowanych w pewnym małym stopniu do tego, aby można było tam zorganizować jakaś małą wystawę i niewielki tor testowy. Który jednak okazał się być znacznie większy niż sądziłam - po pomiarze wychodzi około 700 metrów na zewnątrz hali, plus ze 100 wewnątrz pomiędzy stoiskami.
I idąc dalej znalazłam parking rowerów na których przyjechała chyba część wystawców. W 2018 roku na zewnątrz hali widziałam może z 6 albo i 8 velomobili. Rowerów poziomych - zazwyczaj trajek ale nie tylko - w pełni zabudowanych. Wewnątrz hali wówczas nie było żadnego wystawcy tego typu rowerów. W tym roku na zewnątrz hali widziałam około 20 (dwudziestu!) velomobili! Szok. A więc jednak część producentów idzie w tym kierunku! Pozachwycanie się nimi i zrobienie zdjęć zajęło mi dłuższą chwilę.
Przy okazji też poświęciłam dłuższe kilka minut na sfilmowanie i przyjrzenie się wielu pojazdom testowanym na dość dużym torze testowym.
W końcu znalazłam wejście do hali - boczne. Taaaak, to było nie tylko warte szukania, ale tego aby przyjechać!
Na samym wejściu prawie na wprost ICE trike. Piękne wielkie stoisko z trajkami marki ICE. Bardzo drogie, ale doskonale wykończone. Widać wielkie doświadczenie i świadomość tego co się robi i dla kogo i po c i na co i "na co to komu" :) Nieco dalej z lewej stoisko SPECBIKE a tuż obok AZUB. Azuba chyba nie trzeba nikomu przedstawiać - wielki czeski producent rowerów poziomych, zarówno trajek jak i trajek. I tak jak wprzypadku ICE - kilkanaście lat doświadczenia, olbrzymie umiejętności i wiedza - przedstawiające się w bogatej ofercie. Po rzuceniu okiem poszłam w drugą stronę bo coś mi się ponownie rzuciło w oczy - velomobile! Tak, był wystawca i to nie jeden ale chyba z 3 w jednym miejscu, przy jednej scianie - kolejne 10 nowiutkich gładziutkich wylaminowanych velomobili... MIÓD NA OCZY! Co lepsze - po drugiej stronie ściany kolejnych 3 wystawców, kolejne 5 sztuk. A do tego wystawca prezentujący quada w postaci pełni zabudowanego velomobila, który jest w trakcie homologowania, aby jeździł tak jak inne samochody po ulicach i drogach.
Kiedy rozejrzałam się w okolicy tej części hali zauważyłam stoisko fajnych rowerów marki Wolf & Wolf - świetne dwukołowce, sztywne, z napędem na tył i do tego stosunkowo niskie w układzie 20x26 i kierownicą U-bar. Miałam okazję przejechać się nimi w niedzielę i przyznaję że prowadzi się to super. Chociaż brak amortyzacji robi swoje, to jednak te bezpośrednie przełożenie napędu, powoduje że reakcja na uderzenie w pedały jest prawie natychmiastowa.
Prawie. Bo oczywście najlepsze przełożenie ma flevo/python, a ja miałam okazję przejechać się bliskim ideału ZOX 26. Odległość pomiędzy siedzeniem a suportem była nieco za duża, ale jakoś dałam radę i pomknęłam na tym rowerze jakby ten nic nie ważył. Podobnie jak W&W ten również jako sztywniak śmiga po gładkim jak rakieta. Świetna reakcja na stery, doskonała na kręcenie, dobry kąt pochylenia siedzenia do suportu, który może jest położony nieco wyżej niż w W&W, to też daje radę.
Trajki. Oczywiście nie mogłam sobie odmówić przyjemności przetestowania czegoś takiego i na I ogień poszedł ICE - zielona niska trajka, sztywna konstrukcja, która pod moimi butami szybko stała sie najszybszą trajką testowaną na torze ;) Co robić, skoro ten rower aż się prosił aby w nim depnąć? Brak amortyzacji niestety utrudniał nieco wyciąganie maksimum, ale na kilku prostych pociągnęłam ile mogłam i faktycznie ta trajeczka doskonale sobie radziła na płaskim i równym.
Po ICE odwiedziłam stoisko Azuba, gdzie "wyrwałam" trajkę 3x26", wspomaganą silnikiem elektrycznym oczywiście w pełni amortyzowaną. Która na tym torze radziła sobie bardzo dobrze, znakomicie poradziła sobie też z paroma studzienkami i nierównościami, a do tego wielkość powodowała, że ten pojazd był nieco bardziej stabilny niż mniejsza trajka z ICE. Wspomaganie silnikiem też działało całkiem dobrze i trajka świetnie reagowała przyspieszając wtedy kiedy chciałam, chociaż oczywiście waga też robiła swoje i nie była to jakaś rakieta.
W sobotę też miałam przyjemność zasiąść za kierownicą QuadVelo. Stosunkowo niewielki pojazd 4-kołowy, wyglądający jak mini-samochodzik, z miejscem na zakupy albo na pasażera (mikrego wzrostu oczywiście) z tyłu. Niestety i o dziwo drzwi (po obu stronach) otwierane w przeciwną stronę więc jeśli nie zostaną zamknięte prawidłowo albo zatrzask się wyrobi to po ruszeniu wiatr może je otworzyć. Co mi się przydarzyło i to w miejscu gdzie pędziłam już ponad 20 km/h pomiędzy innymi testującymi i ich pojazdami, także ten... no wiecie... Kiepska opcja. Ale sama jazda - calkiem przyjemna chociaż w środku bardzo głośno. Zawieszenie jest stosunkowo twarde, nie za dobrze wygłuszone wnętrze i wydaje się być ten pojazd ciutkę za delikatny. Do tego wsiadanie do środka i wysiadanie jest skomplikowane - trzeba to robić bardzo ostrożnie, delikatnie aby nic nie uszkodzić. Wydaje mi się, że te pojazdy to chyba raczej krótka seria informująca, przedprodukcyjna. Ale sam pomysł jest bardzo interesujący.
Ponadto oglądałam również pojazdy marki HP Velotechnik - największego wystawcy tych targów. Wszelkiej maści trajki, rowery dwukołowe a do tego stoisko z częściami nowymi i używanymi. Długo oglądać ich produkty, ich możliwości. Na pewno mają wiele ciekawych i znanych poziomek jak np Grasshoper czy Speedmachine :D
Na targach pojawił się również Schwalbe - niestety na miejscu nie mieli żadnych swoich produktów na sprzedaż. A szkoda... Miałam zamiar dokupić 2 szybkie oponki... :(
Ogólnie widzę bardzo duży skok ilości wystawców, ilości nowych produktów, jest bardzo duzy rozwój technologii i widać że jest zdecydowany postęp w kierunku "roweryzacji" transportu pasażerskiego.


Kategoria Inne-testowe


  • DST 25.10km
  • Czas 01:21
  • VAVG 18.59km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt RedBlackBolid
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - na południe krótko

Niedziela, 14 kwietnia 2024 · dodano: 14.04.2024 | Komentarze 0

Strasbourg - Illkirch-Graffenstaden - Lingolsheim - Strasbourg
AVG: 18.55 km/h
MAX: 30.83 km/h

Krótki wylot na obiadek. Rekreacyjnie i regeneracyjnie, bez wychodzenia poza limity. Przynajmniuej tak mi się wydaje, bo Wahoo pokazał mi, że jednak byłam czasami w S3 w strefie Cardio. Tak czy inaczej jestem po tym - jakże krótkim! - wyjeździe zmasakrowana. Dobiłam się po wczorajszym. Ale po prostu nie mogłam inaczej. Przy tak pięknej pogodzie nie do pomyślenia jest dla mnie aby siadać za kierownicę samochodu i gdziekolwiek nim jechać! Zwłaszcza na tak krótkim dystanse. To byłoby coś nie do wybaczenia.
Niestety już jutro będzie chłodniej jak twierdzą wróżbici więc powiedzmy że nie będę aż tak rozpaczała po odstawieniu roweru na ten jeden dzień. Dzień całkowitego odpoczynku.
Rower - RBB prowadzi się lżej niż Beluga. I szybszy jest zdecydowanie. Opony "raptem" 1.5" są lepsze na to miasto jeśli chodzi o prędkość. Jednak gorsza amortyzacja robi swoje - na tych asfaltach z g*wnolitu jeździ się tragicznie.
I tego właśnie nie rozumiem. Na Europarlament w tym mieście corocznie idzie 1.5 MILIARDA Euro. 1.5 MILIARDA EURO!!! Przecież skoro tyle kosztuje utrzymanie, to i jakaś część tych pieniędzy idzie też na podatki. A z tego powinna iść na drogi, tak? Więc jeśli tak - to gdzie te dobre drogi są?


Kategoria Nowy


  • DST 56.07km
  • Czas 02:52
  • VAVG 19.56km/h
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - na południe a potem jeszcze na zachód

Sobota, 13 kwietnia 2024 · dodano: 13.04.2024 | Komentarze 0

Strasbourg - Illkirch-Graffenstaden - Eschau - Plobsheim - Goldscheuer (DE) - Strasbourg
AVG: 19.55 km/h
MAX: 40.26 km/h

Miało być więcej i dalej i w ogóle, ale... Ale no właśnie nie wiem co tam się wydarzyło. Tzn wydaje mi się, że chyba jednak przesadziłam ze zmianą opony. W Ożarowie bowiem jeszcze wsadziłam "dla pewności" e-bike ready 1.75" Marathona i wydaje mi się, że to właśnie on i jego waga oraz parametry toczenia spowodowały znaczący spadek moich możliwości. Jak to? No jak jestem na moście pomiędzy FR a DE i zaczynam poruszać się już w dół, a licznik mi pokazuje nie tylko brak przyspieszania, ale spowalnianie - to coś jest jednak nie tak. Ale już na wyjeździe czułam, żę chyba coś nie działa jak powinno, że mam jakieś tarcie... Ale tarcia nie było. Oba koła kręciły się tak samo. Prawie. Prawie, bo z tego co pamiętam to jednak tylne wymagało ciutkę więcej aby je rozruszać. Także no ten. Nie chciałam już wracać po drugi rower i poleciałam... no i potem już po tych 20 kilometrach miałam kolejne rozkminianie - czy ciągnąć dalej do drugiego mostu na Renie zgodnie z planem dalej i ryzykować zamknięty sklep po stronie niemieckiej czy skracać i wracać do mostu idącego do Offenburga. I skróciłam.
Czy może trochę niepotrzebnie? No nie, bo jednak osiągi miałam zdecydowanie mniejsze. Jasne, można trenować jazdę po asfalcie na rowerze MTB... Ale ja i tak trenuję na znacznie cięższym rowerze! To nie jest Bluebar, który ma 12 kg tylko Beluga, która ma ponad 20 kg :D Nawet RBB ma koło 20 kg :D Więc dowalanie opon MTB jest średnim pomysłem, w dodatku jesli ja praktycznie w ogóle nie jeżdżę po terenie. No bo ile go pokonuję tygodniowo? Niewiele. Chyba, że wliczę "asfalt" marki France, który w wielu miejscach woła o pomstę i wygładzenie, wylanie nowej warstwy etc.
A propos... Po stronie niemieckiej mieli tam małą boczną drogę do Goldscheuer właśnie. Kilkaset metów delikatnie nadpsutego asfaltu. W Polsce bym nawet nie zwróciła uwagi na to, że cokolwiek z nim jest nie tak! A Niemcy? Zamkneli drogę i zrobili kompletnie nową drogę od zera. Włącznie ze ściezkami rowerowymi, które były absolutnie OK.
Rozumiecie? Ja nie.
A Francuzi? Pełna totalna olewka.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 7.29km
  • Czas 00:23
  • VAVG 19.02km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - do pracy i z powrotem

Środa, 10 kwietnia 2024 · dodano: 10.04.2024 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 18.50 km/h
MAX: 30.14 km/h

Przesiadłam się na mniejszą Belugę czyli 2x20". Dlaczego? Bo znacznie zwrotniejsza i zwinniejsza niż RBB.
W mieście to jest idealny rower, zwłaszcza na takie dziury i wyrwy jakie są tu w STB. Ma też nieco bardziej pionową pozycję, przez co ciutkę więcej widać a i łatwiej się nim steruje.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 16.36km
  • Czas 00:58
  • VAVG 16.92km/h
  • Sprzęt RedBlackBolid
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - do pracy i z powrotem

Wtorek, 9 kwietnia 2024 · dodano: 09.04.2024 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: nieznana
MAX: nieznana

Zachciało mi się wymienić bakterię w sigmoshicie w pracy no i straciłam część danych zebranych przez licznik. Te które mam są z Wahoo czyli GPS. A ten jak zawsze liczy z opóźnieniem, a zmierzenie chwilowych prędkości jest dla niego nieosiągalne.


Kategoria Nowy


  • DST 36.51km
  • Czas 01:48
  • VAVG 20.28km/h
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ożarów - Warszawa

Sobota, 6 kwietnia 2024 · dodano: 06.04.2024 | Komentarze 0

Ożarów - Jawczyce - Warszawa - Ożarów
AVG: 20.21 km/h
MAX: 37.44 km/h

Zgodnie z przewidywaniami od początku z nerwem bo zeszło nieco CO2 z tylnego koła. Niewiele, ale w nerwach wzięłam się za błyskawiczną zmianę opony (Decathlon Elops 1.5" czy coś takiego) na porządnego Marathona e-bike ready 1.75" co nie dość, żę zajęło mi zbyt dużo czasu to jeszcze miałam problem z wsadzeniem koła do ramy z powrotem. No tak to jest z ciasnymi widelcami. Potem pojawił się problem z wykrzywionym hakiem przerzutki, z przerzucaniem biegów. Ale "jakoś" dojechałam do Warszawy, a potem przy znajomym sklepie rowerowym poprawiłam mocowanie koła i było już nieco lepiej. Co prawda nie jest chyba zbyt idealnie, ale daje radę.
Oczywiście 1.75" to nieco za dużo względem Elopsa 1.5" i muszę się głęboko zastanowić nad tą zmianą. Czy na pewno to jest dobry kierunek. Bo niby owszem terenowo, ale to ma być raczej rower do miasta, a nie do terenu.
W drodze powrotnej oczywiście zaliczyłam kilka kilometrów z solidnym wmordewindem, co mnie mocno spowolniło i przeorało moje nogi.
Na koniec "najserdeczniejsze" pozdrowienia - do kierującego jakimś czarnym rzęchem, który na mojej ulicy osiedlowej trąbił na mnie z tyłu bo... bo nie jechałam po rozwalonej śmieszynce rowerowej. OKROPNE. Jak ja mogłam?! Najlepsze jest to, że faciu wpierw mnie obtrąbił aby potem po przejechaniu 100 metrów... skręcić do swojej wspaniałej posiadłości. No żeby takie numery wywijać w miejscu swojego zamieszkania, wobec sąsiadów, będąc prawie pod domem? Ewidentnie faciu ma jakiś problem z kontrolą emocji. I właśnie dlatego konieczne i niezbędne są obowiązkowe badania dla kandydatów na kurs na prawo jazdy. Aby od razu na wstępie eliminować przed kursami pacjentów, którzy sobie nie radzą z emocjami, z uczuciami, którzy są samolubni, egoistyczni i pozbawieni jakiejkolwiek kultury. Którzy są po prostu - mówiąc wprost i zgodnie z prawdą - CHAMAMI. Ze wsi. Burakami.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 59.54km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 21.01km/h
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ożarów - Błonie

Czwartek, 4 kwietnia 2024 · dodano: 04.04.2024 | Komentarze 0

Ożarów - Pilaszków - Łaźniew - Błonie - Wawrzyszew - Czarnów-Towarzystwo - Leszno - Julinek - Zaborówek - Myszczyn - Pilaszków - Ożarów
AVG: 20.95 km/h
MAX: 32.65 km/h

Do Błonia szło nieźle. A to wiatr był z boku a to specjalnie nie przeszkadzał, a jak jechałam chwilami pod wiatr to i tak się jechało całkiem dobrze.
Niestety po Błoniu zaczęło się pojawiać zmęczenie a kiedy dojechałam do Julinka miałam już serdecznie dosyć. Początkowo myślałam, że to bomba, ale po wizycie w Błoniu byłam raczej nażarta. Mimo to zaopatrzyłam się w coś extra z węglowodanami, ale i to specjalnie nie pomogło. Czyli nie bomba - ale brak wytrzymałości. Co zresztą czułam w nogach - że te miały naprawdę dość. Na krótką metę umiały coś pokazać, ale na nieco większym dystansie ich możliwości nie wystarczały.
Wniosek nasuwa się sam - czas zmienic taktykę treningów i przestawić się na dystanse. Sprinty już wiele nie pomogą one swoje zrobiły.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 15.84km
  • Czas 00:38
  • VAVG 25.01km/h
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ekspresem do Borzęcina

Poniedziałek, 1 kwietnia 2024 · dodano: 01.04.2024 | Komentarze 0

Ożarów - Borzęcin - Ożarów
AVG: 24.85 km/h
MAX: 33.49 km/h

Tak jakoś wieczorem, mało czasu ale chęci były to wyskoczyłam sprawdzić co tam w nogach po Świętach się pojawiło. Jak się okazało - coś się pozmieniało i to na plus.
Jest szybciej i to nie tylko z wiatrem ale i pod wiatr. Miłe zaskoczenie.
I do tego te osiągi - normalnie jakby jakiś ekspres mi się włączył albo co. Tylko ta zadyszka i problem z SPDami - ból stóp :/


Kategoria SWB Beluga