Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 34847.03 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl
  • DST 32.10km
  • Czas 01:17
  • VAVG 25.01km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazdowo ale nie rozjazdowo do Truskawia

Środa, 18 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Babice - Mościska - Laski - Truskaw - Babice - Ożarów
AVG: 24.79 km/h
MAX: 31.75 km/h
CAD: 72

Początek był taki sobie. Korciło mnie aby jechać minimum rozjazdowe, ale chciałam jednak dorzucić coś więcej do pieca i pojechać dalej. Przemogłam się. Znów po kilku kilometrach zaczęło mi się dobrze jechać i w średnim tempie dojechałam a raczej doczłapałam się do Babic. Prędkość na pewno nie była porażająca. Miałam wrażenie że nie tylko wiatr mnie spowalnia, ale jeszcze i ja sam nie jestem za bardzo gotowa i powinnam sobie odpuścić tą jazdę. Na szczęście od Babic do Mościsk nabrałam jako takiego lepszego tempa. Zaczęło się jechać zdecydowanie lepiej. Punktem kulinacyjnym było rondo na skrzyżowaniu Sikorskiego i Ekologicznej. Kółko i wracać, czy pociągnąć dalej? A starczy mi czasu przed zachodem słońca? A jak znowu będzie zimno? Do odważnych świat należy - no risk no fun :D Poleciałam dalej, a potem na Truskaw. Szło już zupełnie przyzwoicie a ja odnosiłam wrażenie, że im bardziej pod wiatr tym lepiej mi się jedzie. Dziwne.
W Truskawiu nawrotka na Lipkowską i oczywiście małe wzniesionka po drodze, które... Łyknęłam jakby nigdy nic. Jakby ich nie było. Ba, spokojnie dałam radę utrzymać bieg nie zwalniając za bardzo. Czyli pojawiała się wytrzymałość i jest jakaś moc. Brawo ja. Standardowo nie skończyłam pętli na wysokości Zielonki, pociągnęłam dalej do Babic i tam na rondzie skręciłam w Warszawską i poleciałam prosto na Ożarów - stąd wyszło ponad 32 km. Marzyło mi się, aby tyle zrobić - i oto jest.
Co na to nogi i kolana? Kolana olały. Zupełnie jakby większa ilość ruchu im nawet pasowała. I bardzo dobrze. Z kolei mięśnie nóg czują w sobie ten dystans, ale nie narzekają za bardzo jak to było tydzień temu po pierwszych jazdach.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!