Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 35541.45 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 91.60km
  • Czas 05:03
  • VAVG 18.14km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Święto Flagi - wyjazd do Skarżyszka i Szydłowca

Czwartek, 2 maja 2019 · dodano: 02.05.2019 | Komentarze 0

Suchedniów - Skarżysko-Kamienna - Szydłowiec - Chlewiska - Szydłowiec - Skarżysko-Kamienna - Suchedniów
AVG: 18.13 km/h
MAX: 59.57 km/h

Dzisiaj nie obyło się bez przygód związanych ponownie z napędem. Tak jak wczoraj zmieniałam przerzutkę na starego dobrego Altusa, tak dzisiaj trafiło mi manetkę do sterowania ową przerzutką. A było to już za Szydłowcem w Chlewiskach. Wteyd właśnie okazało się, że mam naprawdę zablokowany jeden bieg i nie jestem w stanie ani zrzucać ani wrzucać kolejnych biegów. Myślałam, że to kwestia linka, albo pancerza czy coś. Ale mimo wymiany linki i sprawdzenia pancerza sytuacja nie uległa żadnej poprawie. Manetka biegi przerzucała, ale tylko przy malutkim jej obciążeniu. Po podpięciu do przerzutki - nie reagowała na nic. W związku z takim stanem, zmuszona byłam do udania się do najbliższego sklepu rowerowego - czyli z powrotem właśnie do Szydłowca. I tam miałam szczęście - w sklepie z kosiarkami, rowerami, piłami spalinowymi i skuterami - sprzedawca znalazł komplet klasy Altus z manetką na przód i na tył. Do tego dokupiłam pancerz, kilka linek i po wymianie wszystkiego biegi zaczęły wchodzić tak jak powinny. Ale byłam już za daleko od swojej grupki także zdecydowałam się na powrót prosto do Suchedniowa. Słuchawki do uszu, odpowiednia muzyka i jechało się po prostu znakomicie.
Aczkolwiek odkryłam, że tak naprawdę to po wysokich przełożeniach sztuk 2-3 mam kilka średnich i 1-2 na górki, które w Górach więtokrzyskich są w zasadzie minimum. Brakuje mi biegów "na ścianki" także skorzystam z okazji i w najbliższym czasie przerzucę się jeszcze raz na 10rz. To tylko kwestia manetki, kasety i łańcuchów - przerzutkę już mam.
Ogólnie uwazam za wycieczkę jeszcze bardziej udaną niż wczoraj. Na koniec bolały nieco kolana, mięśnie też czułam - ale było warto.





Kategoria FWD a la ZOX



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!