Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 35541.45 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 213.76km
  • Czas 10:03
  • VAVG 21.27km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Brevet Pomiechówek 200km

Sobota, 14 września 2019 · dodano: 15.09.2019 | Komentarze 0

Brevet w Pomiechówku 200 km
Dane wg srawy:
AVG: 21.2 km/h
MAX: 42.8 km/h

Tym razem na FWD a la ZOX. Składana Beluga nie chciała się złozyć a ja nie chciałam jej wsadzać rozłożonej do samochodu. A że wcześniej dużo myslałam o tym czy nie wziąć znacznie leżejszego FWD (13 vs 20.7kg) więc lekko wnerwiona wywaliłam Belugę do garażu i chwyciłam FWD mimo iż wiedziałam, że muszę przy nim kilka rzeczy jeszcze zrobić. A to przełożyć małą sakiewkę, a to światełka.
Co do samego brevetu - nawet się nie zastanawiałam czy jechać czy nie mimo iż czułam się (i czuję nadal - a może tym bardziej?) przetrenowana po ostatnich wojażach sierpniowych. Po prostu się zapisałam i pojechałam. I nie żałuję. Było fajnie, przyjemnie pogoda sprzyjała i dobrze mi się jechało. Z Pomiechówka wyjechałam praktycznie sama, potem na trasie mijały mnie jeszcze mini-pociągi kolarskie a do pierwszego punktu dojechałam sama chociaż już widziałam innych przed sobą a za moment za mną dojechała jakaś większa ekipa. Na stacji raz dwa, a potem na rower i naprzód do przodu. Niestety kilka kilometrów później pojechałam na wprost zamiast odbić w prawo i musiałam się wrócić kawałek i troszkę ściąć ale i tak nadrobiłam i dystansu i czasu :] Gdzież tam daleko przed soba widziałąm jeszcze jakichs kolarzy ale w końcu gdzieś mi zniknęli i zdaje się, że dogoniłam ich dopiero w Ciechanowie. Na Dużym Punkcie Kontrolnym szybka pieczątka a potem hot dog, którego dostałam dużego a nie małego ale już nie chciałam się kłócić i wyjaśniać etc. Już się czułam zmęczona a przede mną była dopiero połowa dystansu i chciałam koniecznie usiaść gdziekolwiek i odsapnąć. Tam też na DPK siegnęłam po swoją puszeczkę coli. Krótko po zjedzeniu ruszyłam chwilę po odjeździe jakiejś większej grupy, którą doszłam kilka kilometrów za Ciechanowem i z którą jechałam już do końca. Tempo nie było rewelacyjne, powiedziałabym takie może spacerowe ale na tyle szybkie że nie uznawałam za rozsądne uciekanie gdzieś i gonienie się aby zdobyć złotą parę kalesonów. Nonsens. Ucieczka by mi dała może z pół godziny, co na takim dystansie i z takimi przewyższeniami i tak by było znaaacznie powyżej Kaszeberundy chociażby z tego roku.
Oczywiście za Ciechanowem wpadłam na swoje "tylko kilometrów dziur", które tak starannie musiałam wpleść w trasę z braku innej drogi i poczułam na swoich małych 20" kółeczkach jeszcze mocniej to co inni :/
Na 3 punkcie dokupiłam pepsi, która dodała mi jeszcze nieco energii dzięki czemu łatwiej mi szło na ostatnich przewyższonkach przez Zakroczymiem. I własnie tuż przed nim i na kilkanaście kilometrów przed metą moje 2x Convoy po raz kolejny pokazały co mogą i jak swietnie oświetlają drogę i to nie tylko mnie ;) Oczywiście innym takie światła są w ogóle niepotrzebne, nie mają kiedy ich włączać jak kończą traskę po 6-7 godzinach :D
Sumując - udany brevet. Zupełnie fajnie i przyjemnie się jechało mimo iż kondycja mogłaby być znacznie lepsza.


Kategoria FWD a la ZOX



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!