Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 35541.45 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 30.68km
  • Czas 01:27
  • VAVG 21.16km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Challenge Hurricane
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - do pracy i z powrotem i zakupy

Środa, 4 września 2024 · dodano: 04.09.2024 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 21.08 km/h
MAX: 37.31 km/h

Faktycznie coś się zmieniło na lepsze po 3 dniach pobytu i jazd w Czechach. Jest jeszcze większa wytrzymałość nóg, są możliwe do osiągnięcia większe prędkości ale niestety dalej wiążą się one z wejściem w S3 a nawet w S4, co mi się tak średnio podoba. W zasadzie jest to słabe. Jednak już te 31-32 km/h pootrafię osiągnąc, także starty z wyższych biegów są jak najbardziej możliwe, "silniki" mają odpowiedni moment obrotowy aby pociągnąć. Niestety dosyć krótkotrwale, więc muszę to jeszcze nieco bardziej rozwinąć.
Hurricane w mieście sprawdza się "tak sobie" ze względu na niższą zwrotność spowodowaną Kolizją Korb Z Kołem (KKZK), ale bardzo dobrze reaguje na kopnięcia w pedały, jest niski i jednak wydaje się mieć niższe opory aerodynamiczne a nie wiem czy i nie toczenia.
Ciekawostka: na pewnym podjeździe wyciągnęłam dzisiaj nie ciągnąc na max 25 km/h. Podjazd ma 3-4% także no jest ciekawie.
Ze zdarzeń...
Dzieciaki wróciły do szkół. Dzisiaj wracajac po lunchu do pracy jechałam sobie po ścieżce i napotkałam dwóch nastolatków, z których jeden zajęty smartfonikiem obudził się w ostatniej chwili - ALEŻ TO BYŁY SKOKI kiedy uciekał na bok :D Normalnie jakby jakiś piesek do niego podbiegł i próbował go ugryźć ;)
Wracając po pracy napotkałam elektryka. Wyprzedziłam. Ależ to był pogoń za mną! Ależ on się siłował! Ileż on próbował dokopać w te pedały tego elektryka aby tylko cokolwiek zdziałać... No i nie zdziałał. Bo LEŃ patentowany nie jeździł normalnie, LENIŁ SIĘ no i nie wyrobił ani siły ani tym bardziej mocy. Zawsze jeździł na silnickzu te porywające 22-23 km/h a teraz kiedy spróbował dokręcić to doszedł do 25 km/h i... silniczek wyłączyła mu elektronika. I co on bidulo dalej zrobi, jak on w nogach ma moooże z 60-70 Watt, a do 30 km/h potrzebuje mieć co najmniej ze 160? A przy rowerze typowo miejskim, przy jego [kiepskiej!] aerodynamice i dużej wadze pewnie ze 200 Watt? Taka jest prawda - 90% elektryków będzie prowadzonych przez LENI. Dalsze 5% będzie podkręconych, a pozostałe będzie miało na swoich siodełkach ludzi, któ©zy wspomagania używali kiedy naprawdę muszą i którzy coś jednak w nogach mają, co nie jest zwiotczałe od nic nierobienia.





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!