Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 37154.89 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 58.32km
  • Czas 02:48
  • VAVG 20.83km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - treningowo do Erstein

Niedziela, 5 stycznia 2025 · dodano: 05.01.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - Erstein
AVG: 20.78 km/h
MAX: 36.36 km/h

Pierwszy wyjazd w Nowym Roku 2025.  Tym razem an Beludze czyli 2x20" a nie na 27.5+28", ciężar też nie ten i wysokość również inna. Mniejsza - wygodniejsza. I oczywiście inne tereny, inna pogoda. Trochę cieplej, chociaż w nocy padał śnieg, który na szczęście stopniał - gdyż rano było już 7 a potem 8 st Celsjusza. W momencie kiedy wychodziłam, termometr w liczniku pokazywał nawet 10.6^C. Czyli zupełnie przyjemnie zwłaszcza w styczniu :)
Tym razem nie planowałam dokładnie celu wyjazdu, jechałam przed siebie - byle dalej i byle wykonać założony plan. Czyli i kilometry i czas na rowerze i elementy "mocowe", "przyspieszeniowe" itd. Na Beludze, która sama w sobie ma 20 kg ale za to ma amortyzację, te takie "kopnięcia w pedał" robi się ciutkę lepiej, chociaż oczywiście częśc mocy ucieka w wahacz, część wytracana jest na wertepy "made in France" i co za tym idzie na liczniku wartości się "nie zgadzają". Ale dla mnie przestało się to liczyć, liczy się dla mnie efekt, który potem zapewne uzyskam podczas jakiegoś brevetu czy maratonu na lżejszym i nieamortyzowanym Raptobike.
Zauważyłam też znaczną, wręcz kosmiczną poprawę moich zdolności utrzymywania rytmu jazdy pomimo pojawiającego się braku węglowodanów, uczucia delikatnego zmęczenia, "zimnych kończyn", drętwiejących stóp w letnich butach SPD. Jescze killka miesięcy temu kierowałabym się do jakiejś jadłodajni, aby jak najszybciej się rozgrzać i coś zjeść... A teraz? Po co? Jest mi ciepło jak jadę więc jadę dalej. A stopy? Nie odpadają więc można jechać dalej. A głód? Jaki głód, skoro nie jestem głodna? To jest właśnie to.
Po dzisiejszej jeździe - nie czuję zmęczenia, nie padam z nóg. Może jakiś leciutki niedosyt bo mogłabym mieć i równe 60km, ale po co, skoro za tydzień postaram się walnąć pierwszą setkę. O ile pogoda dopisze :) Z całą pewnością moje obecne podejście do trenowania i jazda nawet ten raz na kilka dni coś daje i nie tylko nie straciłam zbyt wiele, ale chyba coś jeszcze zyskałam w grudniu.


Kategoria SWB Beluga



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!