Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 38000.01 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 40.14km
  • Czas 01:36
  • VAVG 25.09km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Raptobike Low Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - przejażdżka do Écluse n°81 de Plobsheim

Wtorek, 6 maja 2025 · dodano: 06.05.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - Écluse n°81 de Plobsheim
AVG: 24.89 km/h
MAX: 39.94 km/h
IF: 1.14
TSS: 198
NP: 137
Kcal: 649
VI: 1.19

Écluse n°81 de Plobsheim - to śluza w pobliżu miejscowości Plobsheim na południe od Strasbourga. Tam dzisiaj doprowadziła mnie prosta i wcale nie taka znowu gładka droga. Jak to w tych okolicach Francji. Jak już pisałam wielokrotnie - żabojady nie umieją w równe gładkie nawierzchnie dróg i ulic w Strasbourgu i okolicy :P Ale gdzieś musiałam pojechać aby te nogi mogły przez te kilkanaście minut po prostu popracować jendym równym tempem, nie szarpiąc co chwila z ciągłymi przyspieszeniami i hamowaniem. I to właśnie ze względu na to, że jakiś typowy gamoń francuski nie umiał w poprowadzenie drogid la rowerów a wyrównanie drogi/ulicy to dla niego czynność zbyt skomplikowana aby nawet o niej pomyśleć a co dopiero wykonać :P
I potem jest taka sytuacja jak dzisiaj... Napotkany francuski kolarz doghonił mnie na ulicy, zaczął o coś pytać po swojemu więc niczego się nie dowiedział. Ale chwilę później stanęliśmy na przejeździe/przejściu i ruszyliśmy dalej. Wystartowałam pierwsza, depnęłam sobie, doszłam do swojej prędkości i widziałam jak spionowacony kolarz szarpie się, próbuje dogonić i oczywiście po minucie dogonił. I w chwili kiedy próbowałam utrzymać swoją prędkość napotkałam na co? Oczywiście na WYRWY w jezdni. I tak z planowanych do utrzymania 35 km/h zrobiło się 30, potem 32, potem próby obrony pozycji i na koniec 23 bo nie dało się kręcić. I co z tego że mam szybki rower, skoro nie mam go gdzie tu wykorzystać?
Po wyjechaniu z tych dzielnic gdzie o możliwości wyrównania nawierzchni ulic nikt pewnie nic nie wie, dotarłam nad kanał. Tam również na pewnym odcinku połozono kilka lat temu nową nawierzchnię. Tuż przy rosnących drzewach nad brzegiem kanału. Nie zabezpieczając przestrzeni dla korzeni tych drzew. Czy można się więc dziwić, że po jakimś czasie te korzenie tych biednych drzew zaczną wypychać do góry i rozrywać ten wspaniały francuski asfalt? Na przykład tutaj widać takie jedno z wielu miejsc:
https://maps.app.goo.gl/1JkqMiusofbwcjsbA
Miejsce idealne aby polecieć "ile fabryka dała". Ale nie da się, bo od razu rozwalony asfalt podbija koła tak, że dentysta aż zaciera ręce. BTW: najlepsze są te miejsca, gdzie wypchany asfalt ma w przekroju kształt odwróconej litery V. Istne cudeńko! Francuskie! :P
A potem się dziwią - "Ale jak to tak? Mają takie piękne drogi dla rowerów i jeżdżą równoległą drogą dla samochodów?! Skandal!" :P





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!