Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 35541.45 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2020

Dystans całkowity:393.01 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:18:02
Średnia prędkość:21.79 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:65.50 km i 3h 00m
Więcej statystyk
  • DST 69.74km
  • Czas 03:42
  • VAVG 18.85km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spalanie czyli wycieczkowo pod Łodzią

Sobota, 24 października 2020 · dodano: 26.10.2020 | Komentarze 0

Łódź i okolice
AVG: 18.81 km/h
MAX: 48.11 km/h

Niby krótko, ale konkretnie. Niby tylko 70km, ale zdecydowanie było gorąco i spociłam się i ja i rowerek.


Kategoria Blue


  • DST 39.24km
  • Czas 01:36
  • VAVG 24.52km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spalanie

Czwartek, 22 października 2020 · dodano: 23.10.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Błonie - Leszno - Ożarów
AVG: 24.31 km/h
MAX: 32.55 km/h

W końcu udało mi się wyrwać i wyjechałam sobie - przed siebie. byleby do przodu, byleby pokręcić pedałami i utrzymać organizm w dobrym stanie.
Wracajać spotkałam Kretyna Miesiąca. Wyjechał zza zakrętu i wielki Hrabia wywala długimi bo mu mocne światła rowerzystki przeszkadzają. Wqrwiłam się, wyjechałam na środek jezdni, a potem an jego stronę. Grzecznie zwolnił, zatrzymał się... A ponieważ znowu walił długimi wiec mijając pokazałam mu wielkość tego co mu pewnie zanika. Wielki Hrabia... Jak kierowczyki mają ustawione światła w niebo, albo w ziemię lub co najgorsze oślepiają wszystkich jak leci = wszystko w porządku! Tak ma być! Ale jak rowerzystka sobie ustawi 2x Convoy S2+ to już wielka katastrofa i zniewaga :D
Wnerwia mnie ta hipokryzja. Wnerwia mnie, że te barany i jełopy nie potrafią ustawić śœiateł czy zmienić żarówki w światłach mijania. "A ty?!" A mnie jak się przepaliła to będąc w pracy w godzinę załatwiłam wymianę OBU żarówek z przodu na nowe. Więc skoro JA mogłam to te wszystkie kierowniczki tym bardziej!


Kategoria Blue


  • DST 7.00km
  • Czas 00:20
  • VAVG 21.00km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testy poziomki

Niedziela, 18 października 2020 · dodano: 19.10.2020 | Komentarze 0

Łódź
AVG i MAX nieznane bo brak licznika

Podjechałam do Andreja co by obejrzeć z bliska zbudowany przez Niego dla Jego Żony rower, MTB 2x26", full. Tzn - czy to jest MTB to w sumie chyba nie względem konwencji pionowatych, jednak moim zdaniem to w sumie tak. Opony 1.35 Marathon z wyraźnym bieżnikiem, podwójnie amortyzowany, zwrotny, duży prześwit (jak w każdej poziomce :P) - po prostu MTB ;)
Jeździło się zupełnie dobrze, chociaż czuć pewną ocieżałość w stosunku do Bluebara, który waży mniej i z innymi oponkami po prostu lata. Po jezdni. Po terenie pewnie by było na odwrót.




  • DST 173.35km
  • Czas 07:58
  • VAVG 21.76km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Wilgi i z powrotem

Sobota, 10 października 2020 · dodano: 10.10.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa - Góra Kalwaria - Wilga - Warszawa - Ożarów
AVG: 21.75 km/h
MAX: 46.50 km/h

Dawno nie zrobiłam takiego dystansu. W planach była setka w sumie no bo niby mieliśmy podjechać sobie tylko z Wilanowa do Góry Kawiarni w Górze Kalwarii, ale jakoś tak się rozochociłam na Wilgę, koleżanka Asia podchwyciła i o 15 z minutami byliśmy w Wildze. W stronę na południe i na wschód niestety było pod wiatr, który chwilami nas mocniej przyhamowywał, ale za to z powrotem mając wiaterek w plecy dobrze nam się jechało z powrotem do stolicy.
Przy Górze Kawiarni siedliśmy na pół godziny chwilkę odpocząć. I kiedy tak siedziałm opodal roweru Kolegi, pod zegar słoneczny podjechało dwóch rowerzystów, rzecz jasna pionowych. Oczywiście zauważyli poziomke i zaczęły się komentarze, między innymi taki rowerzysty w koszulce "Cofidis", cytuję: "...nie jestem pewien czy to jest takie ergonomiczne...". Szanowny kolego rowerzysto - absolutnie nie! To są maszyny tortur! I to jeszcze ten konkretny model poziomki, z kierownicą U-bar?! Absolutnie maszyna do tortur! Przecież oczywiste jest, że podobna pozycja na fotelu przed TV również jest torturą... ;) Po tych słowach rozejrzałam się, jak okiem sięgnąć po horyzont wszyscy zebrani poza naszą trójką ubrani byli w super obścisłe lajkry więc widać było, że dosłownie każda z kilkudziesięciu osób, które przyjechały - ma pampersa. :D Także ten... I kto tu mówi o ergonomiczności? ;)

Wiele lat temu uczestnicząc w organizacji Mas Krytycznych walczyłam o budowanie infrastruktury rowerowej - nie wiedząc jeszcze co robię innym i sobie. Dzisiaj jak widzę powstałe "budowle" to absolutnie staram się omijać je szerokim łukiem i jak najmniej korzystać. W założeniach drogi dla rowerów miały być drogami przede wszystkim transportowymi. Niestety nasi ukochani biurwokracji z urzędów uszczęśliwi nas tworząc śmieszynki rowerowe, które nadają się do tego aby co najwyżej przejechać się po tym z dzieckiem a i to ostrożnie. Długo się tu rozpisywać - po prostu nie da się z tego korzystać, jeśli chce się naprawdę szybko przedostać z punktu A do puinktu B. Dzisiaj zatem jak i prawie zawsze zlekceważyłam śmieszynkę i jechałam jezdnią. W drodze do Warszawy dzięki temu mogłam zobaczyć jak bardzo to denerwuje kierowcę czerwonej Mazdy, za to wracając wieczorem po Wilanowskiej przekonałam się że nawet kierowca mniejszego auteczka jakim jest toyota yaris może się mocno zdenerwować i obtrąbić, dodatkowo przejeżdżając kilka centymetrów obok. Nie wiem co to dało obu kierowcom. Coś im się powiększyło? Bo ja ich zlałam ciepłym i żóltym wraz z brązowym. Dodatkowo przypominam kierowcy toyoty yaris, że nie jest od egzekwowania prawa. I w takim wypadku nawet użycie klaksonu jest _bezprawne_ ponieważ jego stosowanie dozwolone jest w przypadku zagrożenia/niebezpieczeństwa. No chyba, że pan w yarisce chciał mnie ostrzec przed swoimi dziwnymi manewrami na jezdni? Tak więc drodzy panowie kierowcy - zanim zaczniecie cokolwiek robić - pomyślcie.
"Ale pani/panu nie wolno tędy jechać!!!". No dobrz. I co? Jadę i co, zabijesz mnie swom samochodem?

173 kilometry. Kiedy zsiadłam pod domem z roweru dopiero wtedy poczułam, że sygnały dawane przez moje nogi na ostatnich kilomerach to nie było "low power" ale "no power". Dosięgnęłam granicy - co raczej mi się ostatnio bardzo rzadko zdarza. Padam po prostu.


Kategoria Blue


  • DST 53.63km
  • Czas 02:17
  • VAVG 23.49km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spalanie

Sobota, 3 października 2020 · dodano: 03.10.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Pruszków - Komorów - Janki - Nadarzyn - Milanówek - Pruszków - Ożarów
AVG: 23.47 km/h
MAX: 39.43 km/h

Troszkę wiało, więc średnia jest taka jest. Jechało się dość przyjemnie, praktycznie bez żadnych zgrzytów ze strony kierowców. Cztery (4) tylne lampki robią swoje. Z przodu 2 convoye też sobie świetnie radzą więc noc nie jest obecnie dla mnie żadną przeszkodą. No i temperatura jeszcze nie jest zbyt niska i da się jeździć jako tako :)


Kategoria Blue


  • DST 50.05km
  • Czas 02:09
  • VAVG 23.28km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spalanie

Czwartek, 1 października 2020 · dodano: 01.10.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Pruszków - Brwinów - Milanówek - Grodzisk Mazowiecki - Błonie - Ożarów
AVG: 23.17 km/h
MAX: 39.63 km/h

Tym razem ponownie naszukałam się słuchawek :)
Coraz wcześniej się robi ciemno, już nie da się wyjść o 19 i mieć jasno. Trasa tak jak jedna z poprzednich czyli przez Pruszków do Grodziska i potem do Błonia i z powrotem. Ciemno wszędzie więc średnio przyjemnie się chwilami jedzie. W dodatku o tej porze wieczorami kierowcy dostają już szaleju i liczy się dla nich wyłącznie to aby być na kolejnych światłach przed innymi, nawet kosztem tych innych.
W Grodzisku miałam okazję mieć za sobą TIRolota, którego kierowca perfekcyjnie opanował naciskanie na klakson. Raz, drugi, dziesiąty... I jedzie za mna i trąbi. Na co on liczył? Że sie uniosę w powietrze i zniknę czys ię teleportuję za niego, aby On Jasznie Wielmoszny Kierowczyk mógł przejechać ciutkę szybko przez miasto? Po minucie takiej jazdy został nieco dalej z tyłu, ale dalej ejchał i trąbił... A ta jego trąbka to już taka jakby zdarta się robiła i zaczynał przypominać wycie zarzynanego zwierzęcia. W końcu jak się pojawiła możliwosć zjechania na bok to zjechałam i puściłam Jasznie Wielmosznego Trębacza, niech jedzie dalej i nie męczy innych swoim płaczem i jazgotem. Jedno muszę przyznać kierowczykowi że przestrzegał przepisów i nie wyprzedzał na chama na podwójnej ciągłej. W Błoniu się zatrzymałam przy Biedronce aby kupić coś słodkiego a potem przy maku aby zjeść jednak coś ciepłego. W ramach kolacji. I muiszę przyznać ze ten ostatni odcinek z Błonia do Ożarowa był najmniej miły. Jakoś tak chłodno się zrobiło. Mżawka mi nawet nie przeszkadzała. No i ból łydek, ale to pewnie od braku ruchu.
I jeszcze kwestia covida - kochani, dajcie sobie spokój z tym straszeniem przeziębieniem. 93 tysiące zarażonych i 2.5 tysiąca zmarłych? Czyw iecie, że to jest śmiertelność na poziomie 2.7%? Chociaż nie. Bo jeśli mówi się, że 80% przechodzi bezobjawowo, tzn że oni nie są uwzględniani w tej ilosci zarażonych. Czyli de facto nie 93 tysiące, ale x5 = 465 tysiące. A wiec śmiertelność na poziomie: 0.5376 %. Z kolei śmiertelnosć grypy wynosi 0,27 %. Przypadków grypy w ciągu roku jest ze 2 miliony, przypadków covida 93 tysiące. Więc O CO tu bić pianę?
Jest nas Polaków w Polsce obecnie około 36 milionów. To znaczy, że możliwość złapania grypy jest jak 1 do 18 czyli 0.0555[5]. Z kolei prawdopodobieństwo złapania covida wynosi: 0.00258333333333.
Jakie jest więc prawdopodobieństwo śmierci od grypy i od covida?
grypa: 0.00015
covid: 0.000013888
5 w Lotto: 0,000018
Także ten... Proponuję aby ci co się go boją zaczęli grać w Lotto. W Lotto jest chyba większa szansa na uzyskanie 5-tki :>>>>>


Kategoria Blue