Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 34847.03 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Blue

Dystans całkowity:12479.32 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:591:18
Średnia prędkość:21.10 km/h
Suma podjazdów:1661 m
Liczba aktywności:227
Średnio na aktywność:54.97 km i 2h 36m
Więcej statystyk
  • DST 50.46km
  • Czas 02:30
  • VAVG 20.18km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kabaretowo

Piątek, 20 maja 2022 · dodano: 20.05.2022 | Komentarze 0

Ożarów i okolice
AVG: 20.10 km/h
MAX: 37.36 km/h

Miało być nieco dłużej i w zasadzie troszeńkę było ale nie tyle ile chciałam. Dlaczego? Ano bo przesadziłam jakiś czas temu i mój Organizm dopiero się odbudowuje po tym co go spotkało. Mimo to jechało mi się znakomicie, zwłaszcza kiedy w słuchawkach leciały kabarety, w szczególności Kabaret Moralnego Niepokoju oraz Kabaret Młodych Panów. RE-WE-LA-CJA. Momentami nie byłam w stanie jechać bo śmiałam się do rozpuku i brakowało mi tlenu albo traciłam równowagę i stabilność. Przed jednym z wiaduktów musiałam po prostu się zatrzymać i stanąć aby zapazuować to co leciało aby bezpiecznie pokonać podjazd :D
Ale 50-tka zaliczona więc jest więcej niż we wtorek więc powinno iść ku lepszemu o ile znowu się nie zamęczę przy czymś pozarowerowym.


Kategoria Blue


  • DST 38.72km
  • Czas 02:30
  • VAVG 15.49km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasburg i okolice czyli Parlament Europejski

Środa, 18 maja 2022 · dodano: 18.05.2022 | Komentarze 0

Strasburg i okolice
AVG: 15.46 km/h
MAX: 32.35 km/h

Z rana wyskoczyłam tradycyjnie na miasto wiadomo w jakie miejsce gdzie serwują... no wiecie: jajko z bekonem ;) Tam też dokonałam przejrzenia newsów dla mnie istotnych, a potem rzuciłam okiem na mapę i przypomniało mi się, że miałam chyba zobaczyć na włąsne oczy Parlament Europejski. Czyli podjechać, rzucić okiem, zrobić kilka zdjęć z zewnątrz i pojechać dalej na trasę. Zgodnie z tym planem podjechałam alejką między drzewami, porobiłam kilka fotek a potem ruszyłam znaleźć główne wejście aby zrobić jeszcze z 2-3 fotki i jechać dalej. Chwilę potem stanęłam przed wjazdem z boku gdzie malował się śliczny widok wielkiej budowli, ale było tam sporo Security więc zdjęcie... Wolałam skonsultować. Podeszłam do uzbrojonej Ochrony i... zostałam skierowana do głównego wejścia 20 metrów dalej. Ochroniarz nawet wyszedł na ulicę aby mi to miejsce pokazać. Faktycznie - 20 etrów dalej był wjazd dla "visitors". Gości. Ale jakich gości? Takich umówionych czy takich co mają coś do załatwienia wewnątrz czy... dla turystów jak ja? Czyżby... Czyżby dało się wejść do środka? Z głupia frant przypięłam rower do płotka naprzeciw wejścia, podeszłam do kolejnej części Security gdzie okazałam id - mObywatela z braku właściwych plastików przy sobie. Wystarczyło. :D
Ze trzy minuty potem, po przejściu kontroli bezpieczeństwa jak na lotnisku znalazłam się na głównym dziedzińcu. Tu:
https://goo.gl/maps/KTUfbvbP5xgGuzk4A
Dla mnie - SZOK.
Bo wicie rozumicie - w Polsce tak się nie da wejść z ulicy. Trzeba się zapisać ze zorganizowaną grupą. A tu w Strasburgu?
Weszłam z ulicy!!!
I zobaczyłam to co widać w TV, co widać na portalach. Ale na własne oczy. I to miejsce jest po prostu ogromne. I czuć tu DEMOKRACJĘ. Widać jak faktycznie ten urząd działa, jak MY SAMI tworzymy ustawy europejskie rękoma i głowami naszych - wybranych przez nas! - europosłów. Po zwiedzeniu sali plenarnej przejrzałam listę naszych wybrańców... I się zawstydziłam. tarczńskij??? szydełko??? O co tu qrwa chodzi??? Jaki oni mogą mieć wkład w cokolwiek a już w ogóle w Parlamencie Europejskim???
Ale mniejsza o politykę. Chociaż trzeba o niej wspominać, żeby działać od podstaw, żeby nasze Społeczeństwo _rozumiało_ CO robi nie chodząc na wybory. Kogo w ten sposób wybiera, komu daje przewagę i co potem z tego mamy My wszyscy Polacy.

Ścieżki rowerowe w Strasburgu nie nastrajają do zbyt szybkiej jazdy. Niby Francuzi się postarali aby były one gładkie ale zdecydowanie wiele rzeczy im nie wyszło. I te częste skrzyżowania, małe odległości między nimi i zmianami toru jazdy - nie ma gdzie się rozpędzić i po prostu mknąć przed siebie. Spotkałam może dwie długie  rowerostrady, gdzie można dać 100% z siebie. Stąd też taka niewielka średnia. Mksymalna też nie najlepsza a poza tym znowu czuję zmęczenie takie jak w Polsce. Coś naprawdę przeciążyłam i się dopiero odbudowuję.

Czy próbowałam jeździć poza ściezkami rowerowymi? TAK. I co? I NIC. ZERO trąbienia. zero wydzierania gęb przez Tubylców. Nawet jak musiałam zrobić coś dziwnego to jakoś tak z neutralnym podejściem. Zresztą ja to jestem malusia... Ja nie przejeżdżam na czerwonym jak inni rowerzyści tutaj :D A oni - to dopiero szaleją. Zresztą nie tylko oni. Piesi, hulajnogi - robią co i jak chcą. Czerwone? Naprawdę nie ma znaczenia. Jest tylko jakby drobną poradą. I to jest DOBRE. Bo każdy uczestnik ruchu musi zwracać więcej uwagi na innych. Jechać wolniej, ostrożniej i obserwować baczniej to co się dzieje dookoła niego. A nie tylko gnać przed siebie i patrzeć na światła - jakby te były wyznacznikiem bezpieczeństwa na drodze :D


Kategoria Blue


  • DST 19.57km
  • Czas 01:24
  • VAVG 13.98km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasburg - krótko po mieście

Poniedziałek, 16 maja 2022 · dodano: 16.05.2022 | Komentarze 0

Strasburg
AVG: 13.87 km/h
MAX: 31.92 km/h

Krótka wycieczka po mieście z podjechaniem pod Katedrę Notre Dame i obejrzeniem jej chyba z każdej strony. Mają rozmach ci Francuzi - to trzeba im przyznać. I co lepsze - na zdjęciach nie da się odwzorować tego co widać w realu.


Kategoria Blue


  • DST 32.17km
  • Czas 01:38
  • VAVG 19.70km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejne przemęczenie

Piątek, 13 maja 2022 · dodano: 15.05.2022 | Komentarze 0

Ożarów i okolice
AVG: 19.53 km/h
MAX: 30.70 km/h

Dwa dni odpoczynku od poprzedniej wycieczki rowerowej, ale tylko jeden dzień odpoczywania od zapieprzu na ogrodzie i niestety to drugie dało mi do pieca. Co zresztą poczułam już wtedy w środę, ale w pewnym sensie olałam. A tu się okazało, że potężne odwodnienie miało znacznie poważniejsze skutki niż tylko chwilowe mocne osłabienie. Cóż, zrobiłam co mogłam. Muszę przyznać że dawno nie widziałam takiego opadnięcia z sił po 15-16 kilometrach. Nie dziwne, że nagle Organizm tak się napalił na węgle i w ogóle żarło.


Kategoria Blue


  • DST 22.72km
  • Czas 01:03
  • VAVG 21.64km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybko i skutecznie

Wtorek, 10 maja 2022 · dodano: 13.05.2022 | Komentarze 0

Ożarów i okolice
AVG: 21.57 km/h
MAX: 42.15 km/h

Szybko i skutecznie się zmęczyłam mając mało czasu na trenowanie. Niestety średnia popsuta przez krótki spacer z rowerkiem przy małej prędkości.


Kategoria Blue


  • DST 66.09km
  • Czas 03:51
  • VAVG 17.17km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustka - Rowy

Niedziela, 8 maja 2022 · dodano: 13.05.2022 | Komentarze 0

Ustka - Rowy
AVG: ?
MAX: ?

Kiepski licznik to i niestety nie pokazuje za wiele informacji, ważne że umie pokazać w trakcie jazdy dane aktualne... No ale lepszy rydz niż nic czyli... W sumie wtopiony zakup. Wydawało mi się, że _każdy_ licznik przy pewnej kwocie ma pewne funkcje, jak widać Sigma Pure I nie umi w takie nadzwyczaj trudne sprawy jak średnia i maksymalna... :( sigma.żenua.com


Kategoria Blue


  • DST 75.07km
  • Czas 05:12
  • VAVG 14.44km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustka - Słupsk

Sobota, 7 maja 2022 · dodano: 07.05.2022 | Komentarze 0

Ustka - Duninowo -Pęplino - Dolina Charlotty - Strzelinko - Strzelino - Słupsk - Bruskowo Wielkie - Pęplino - Duninowo - Ustka
AVG: ?
MAX: ~44 km/h

Przejazd kolejną trasą zlotową - tym razem z Ustki do Słupska. Niestety ze względu na remont drogi krajowej DK21, plany zostały nieco pozmieniane a i po drodze zjechaliśmy na bok zobaczyć Dolinę Charlotty. Droga jak to droga - do Duninowa jak zwykle pod górę i pod wiatr ale potem już na południe bokiem do wiatru jechało się zupełnie znośnie. Z Doliny wykręciliśmy na Strzelinko i stamtąd skierowaliśmy się ostatecznie na Włynkówko a potem już na Słupsk korzystając częściowo z DK21. Tą ostatnią praktycznie udało nam się wjechać do miasta zaliczając na szczęscie tylko 1 mijankę (wahadło).
W Słupsku pokręciliśmy się po centrum oglądając zabytkowe miejsca i szukając to co warto obejrzeć a co nie, a co sobie darować. Trzeba przyznać, że jest na co popatrzeć, chociaż komunistyczne władze zrobiły wszystko co tylko mogły aby efekty krajobrazowe zniszczyć jak tylko się da. Po napchaniu żołądków w Barze Kociołek (polecam!) wyjechaliśmy z miasta kierując się na Bruskowo Wielkie i dalej do Duninowo z którego wracaliśmy już prosto do Ustki. Razem wyszło coś koło 52-53 kilometrów, ale potem było jeszcze kręcone po Ustce i nieco się nabiło :)


Kategoria Blue


  • DST 101.34km
  • Czas 05:39
  • VAVG 17.94km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ustka - Darłowo

Piątek, 6 maja 2022 · dodano: 06.05.2022 | Komentarze 0

Ustka - Ustka Uroczysko - Duninowo - Zaleskie - Jezierzany - Jarosławiec - Wicie - Darłowko - Darłowo - Kopnica - Postomino - Zaleskie - Ustka
AVG: ? [brak dobrego licznika]
MAX: 48.6 km/h

Objazd długiej trasy zlotowej - czyli kolejna już setka w tym roku. Trasa była wytyczona na podstawie Google Maps oraz Street View i w zasadzie poprowadzenie jej było prawidłowe. Jednak po drodze odnalazłam dosyć ciekawy i interesujący skrot nad jeziorem Wicko oraz okazało się, że jadąca dalej za Jarosławce co Wicia można jechać świetną asfaltową drogą dla rowerów tuż przy brzegu morza. Do czasu niestety - gmina z Darłowa olała temat i ostatnie 6km to porażka. Stare płyty betonowe bardzo spowalniają i powodują, że jazda jest niestety już katorgą. Ponadto powrót z Darłowa po DW203 również nie nalezy do miłych - nawierzchnia tej drogi już naście lat temu powinna zostać wymieniona. Zamiast tego są już dziury na łatach pokrywających wcześniejsze łaty i jakiś stary asfalt. No tak to jest jak kasa, która mogłaby pójść na drogi - jest rozdawana na jakieś pińcet minusy i inne tam takie. Po co inwestować w infrastrukturę drogową jak można zrobić jakieś Menelowe+?
Na szczęście w gminie usteckiego ktoś poszedł po rozum do głowy - i znalazł - i dzięki temu z Ustki do Zaleskich jedzie się po pięknej drodze dla rowerów. Da się? Da.
Sama Ustka też jest coraz bardziej przyjazna rowerzystom. Ktoś tu odkrył ilu rowerzystów może ściągnąć to Miasto i ile można nanich zarobić. A przecież to Miasto żyje z turystyki, rekreacji, wczasów. Niestety w takim Darłowie czy Darłówku tego jeszcze nie okryto...


Kategoria Blue


  • DST 22.45km
  • Czas 01:09
  • VAVG 19.52km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przemęczenie

Środa, 4 maja 2022 · dodano: 04.05.2022 | Komentarze 0

Ożarów i okolice
AVG: 19.46 km/h
MAX: 28.04 km/h

Te dwie setki były całkiem dobrym pomysłem, ale wczorajsze dodatkowe zajęcia przy rowerze i nie tylko chyba domęczyły mnie i teraz jestem kompletnie zmęczona a na rowerze to po prostu dętka. Po prostu z czymś przesadziłam i wcale niekoniecznie to musiał być ten rower.


Kategoria Blue


  • DST 101.34km
  • Czas 05:26
  • VAVG 18.65km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bydgoszcz i okolice cz.2

Poniedziałek, 2 maja 2022 · dodano: 02.05.2022 | Komentarze 0

Bydgoszcz - Myślęcinek - Stopka - Koronowo - Kotomierz - Borówno - Strzelce Górne - Jarużyn - Fordon - Bydgoszcz
AVG: 18.60 km/h
MAX: 59.50 km/h

Początek był podobny do przedwczorajszej wycieczki - czyli na Myślęcinek. Jednak potem postanowiłam pojechać dalej jak prowadzi ulica Rekreacyjna, minęłam punkt geograficzny 18 równoleżnika i dojechałam do skrzyżowania zastanawiając się czy pchać się już na wschód czy może na północ? Na północ się niezbyt dało bo skończył się niebawem asfalt więc pojechałam na zachód, gdzie asfaltu w ogóle nie było ;) Chciałam dojechać do Brdy i po jej pokonaniu dojechać do DK25 aby stamtąd pojechać dalej do Stopki. Tylko jak tu dojechać aby się wystarczająco zmęczyć przed obiadem? Rozwiązaniem była najlepsza i najgładsza trasa - która mimo wszystko dała mi się we znaki. Czyli ze 3 kilometry po lesie polną drogą, potem nieco kiepskiego asfaltu tu i tam i znowu droga przez las od Szpitala Pulmonologiii Rehabilitacji do DK25. Widząc zjazd na DW244 pojechałam nią zjeżdżając do Brdy i wdrapując się potem na wiadukt nad S5 gdzie zorientowałam się, że dróg technicznych nie ma i niestety muszę zawrócić - czyli znowu wjechać na poziom DK25. Piękna opcja. Po powrocie na śmieszynkę rowerową przy DK25 jechałam nią jakiś czas póki mi się nie odwidziało i nie zjechałam na jezdnię. Miałam nieco dosyć ślimaczego tempa zapewnianego przez kiepską jakoś nawierzchni na tym czymś. Dopiero jakieś 2 kilometry przed Stopką zjechałam ponownie na śmieszynkę rowerową. Wydawało mi się, że będzie ona prowadzić wzdłuż DK25. A wcale nie! Odbijała prawie od razu na Koronowo co gdybym jechała nią dalej oznaczałoby dla mnie (niechęć do powracania tą samą drogą...) pokonanie wspaniałego 10 % podjazdu z Koronowa do DK25. Na szczęście wyłapałam poprzeczną asfaltówkę idącą na zachód i dprowadziła mnie ona do DK25 ze 300 metrów już za Stopką.
Po obiedzie ruszyłam do Koronowa - korzystając oczywiście z DK25 i potem ze wspomnianego wspaniałego zjazdu na którym spokojnie przebiłam > 50 km/h. Niestety jako że Koronowo leży w dolince - to i po pokonaniu tej przyjemnej części czekało mnie ponowne wdrapanie się na poziom DK56, którą poleciałam w kierunku na Kotomierz po drodze zatrzymując się aby zrobić jeszcze kilka zdjęć DOLa na tej drodze. W Kotomierze zatrzymałam się przy sklepie a po dokupieniu dwóch osików przeniosłam się na przystanek aby dojeść wymęczone stare banany i po kilku minutach ruszyć dalej na wschód. Moim celem była antena radiowo-telewizyjna RTCN Trzeciewiec a potem "się zobaczy". Czyli dopiero po "przypadkowym" ;) wjechaniu na teren budowanej S5 wybrałam opcję dojechania dalej na Fordon, początkowo myśląć nawet o Strzelcach Dolnych jednak ze względu na pewien poziom ujawniającego się powoli zmęczenia i zbliżających się godzin wieczornych - odbiłam na Jarużyn i stamtąd kierowałam się na Stary Fordon i znane mi rondo przed mostem na Wiśle. Tam skręciłam w prawo i jadąc już cały czas prosto dojechałam do Centrum Bydgoszczy.
Wycieczka - bardzo miła, ciekawa, pogoda wręcz idealna chociaż gdyby było kilka stopni ^C więcej to mogłabym zdjąć kurteczkę i zamienić długie spodnie na krótkie i jechałoby się znacznie wygodniej. Mogę też jasno stwierdzić że sprawdza się po prostu jeżdżenie dla przyjemności a nie gnanie przed siebie ile pary w nogach bo wiele to nie daje. Znacznie większa radocha jest z kręcenia tak po prostu, nawet z częstszymi przystankami aby chwilę odsapnąć. To na początku sezonu ma po prostu sens. Natomiast samo gnanie przed siebie ile fabryka dała więcej przyrostu mocy i tak by nie dała i tak. A tak mogę powalczyć o większe gubienie sadełka a to na pewno odbije się na kolejnych wyjazdach.


Kategoria Blue