Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 35626.13 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.80 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Blue

Dystans całkowity:12479.32 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:591:18
Średnia prędkość:21.10 km/h
Suma podjazdów:1661 m
Liczba aktywności:227
Średnio na aktywność:54.97 km i 2h 36m
Więcej statystyk
  • DST 52.45km
  • Czas 02:17
  • VAVG 22.97km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka do Leszna

Wtorek, 24 marca 2020 · dodano: 24.03.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Leszno
AVG: 22.92 km/h
MAX: 34.27 km/h

Długo się zastanawiałam czy jechać i kombinowałam czy dzisiaj czy jutro a może pojutrze. Ale tak długich przerw jak 3 dni robić nie mogę. Nogi mają pracować i to możliwie często ale z możliwością regeneracji. Tak więc po sprawdzeniu prognozy pogody wybrałam dzień dzisiejszy i czwartek na treningi mimo iż dzisja pogoda średnio sprzyjała mimo słońca. W słońcu jako tako ciepło, ale temperatura odczuwalna przez zimne powiewy wiatru dosyć niska.
Trasa - przypadkowa. Pojechałam na północ, potem na zachód i na wschód i kiedy wiedziałam jak wieje i skąd - pojechałam wyjątkowo z wiatrem. Trzeba sobie ułatwiać raz na jakiś czas życie :)
Dojeżdżając do Leszna wiedziałam ze jak zacznę zaraz wracać to będę mieć może z 40km czyli skoro już się tak mocno oddalam od domu to może warto by dokręcić coś jeszcze. I wtedy przyszedł mi pomysł zajrzenia na parking przy Kampinosie - ot aby zobaczyć ile samochodów tam stoi bo podobno jakieś tłumy ludzi. W ten sposób dobiłam do 2x kilometrów i obejrzałam jak wygląda ten parking. Z 10 samochodów a ludzi praktycznie nic. I o co tyle szumu?
Wracając przez moment zastanawiałam się czy mi starczy węgli i niestety myślałam że mam gdzieś rezerwowego snickersa ale okazało się że go nie ma więc wskoczyłam do stacji po drodze na hot doga. Stacja co prawda niby otwarta ale zamknięta - czyli otwarte okienko. I hot doga nawet mieli :)
Kondycha - coś tam jest. Pod wiatr z powrotem momentami mi szło nieźle i tylko na niewielkich podjazdach z 22 zjeżdżałam do 20. Ale to nie wyścigi, to tylko wycieczka, tu złotych kaleson nikt nie daje.
W czwartek ma być nieco cieplej, a w sobotę jeszzce cieplej więc może wreszcie zaraz nadejdzie tak długo wyczekiwana przeze mnie wiosna :D


Kategoria Blue


  • DST 27.29km
  • Czas 01:19
  • VAVG 20.73km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Interwałowo i mocowo

Sobota, 21 marca 2020 · dodano: 21.03.2020 | Komentarze 0

Ożarów i okolice
AVG: 20.72 km/h
MAX: 33.11 km/h

Kiedy wychodziłam z domu na termometrze miałam niby 11^C. A tymczasem na dworzu odczuwalne było może 5. Dobrze że nie dałam się zwieść i wzięłam grubszą kurteczkę ale i tak momentami było nieprzyjemnie z powodu zimnego wiatru z północy.
W ramach takiej wstępnej rozgrzeweczki pojeździłam sobie po parku i pooglądałam ścieżki jakie tam wytyczono a potem wyskoczyłam w kierunku na Leszno korzystając z drogi lokalnej.
W zasadzie miałam chęć na "coś więcej" ale pogoda i brak węgli w zapasie spowodował że musiałam wybrać coś innego czyli interwały. Ostatnio w ogóle w nie nie wchodziłam i tak w zasadzie to powinnam coś porobić i w tym kierunku. I coś tam mi wyszło chociaż prędkości nie były największe... Szoszony by się chyba długo śmiały ;)
Na koniec jak już wracałam spotkała mnie nieco zabawna ale i smutna historia związana z naszą straszą wiejską. Jechałam sobie na wschód, przez moment rozmawiałam przez telefon a kiedy skończyłam na smartfonie przeklikałam się z powrotem na jutuba gdzie przerwałam cięższy trance... Tymczasem z przeciwka pojawiła się strasz wiejska i coś mówili chyba do mnie przez swój megafon. Niestety dla nich idealnie się wstrzelili w ułamek sekundy przed kliknięciem "play" i to co usłyszałam brzmiało:
- "Tam po prawej...".
I nic więcej bo zagłuszył ich włącający się transik ;D No dobrz dobrz, przyhamowałam, zjechałam sobie i pojechałam te 50 metrów po tym czymś obserwując w lusterku czy strasznicy nie będą chcieli wrócić i pochwalić się swoim samochodem i legitymacjami i postarszyć mandatem czy czymś ;) A potem - z powrotem na asfalt. Ja nie jadę sobie turystycznie tylko zapieprzam treningowo i ten samochodzik może zwolnić za mną i łaskawie poczekać te kilka sekund na możliwość wyprzedzenia. To jest droga lokalna a nie autostrada.
A strasznikom przypominam że są po to aby "chronić i służyć" a nie "karać ile się da". Tu polecam lokalnym włodarzom film z USA gdzie groźny policjant łapiący na wykroczeniu kierowcę nie tylko karze - ale i pomaga:
 https://youtu.be/rYwh2Ogx4RA
Jednakże faktycznie, po prawej jest tam coś co miało być śmieszynką rowerkową. Kosteczka nawet nie fazowana, no ale właśnie - kosteczka. I jakby tego było mało to śmieszynka została wytyczona po najmniejszej linii oporu i miała omijać wszystkie pozostałości chodniczków i oczywiście kapliczkę. Bo kapliczki nie da się przenieść kilka metrów, a śmieszynkę położyć z tyłu kapliczki. Absolutnie! W związku z czym kiedy tylko się zrobi cieplej i tambylcy będą organizowali jakieś wspólne modlitwy przed kapliczką, będą stali na ciągu pieszo-rowerowym po którym w sezonie lata raczej więcej niż kilka rowerów na godzinę. Brawo dla pana projektanta! :)
Bo przecież w PL nie da się zrobić jakiegokolwiek projektu bez spieprzenia czegoś co miało być dla rowerzystów ;)


Kategoria Blue


  • DST 4.51km
  • Czas 00:15
  • VAVG 18.04km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do miasteczka i z powrotem

Czwartek, 19 marca 2020 · dodano: 19.03.2020 | Komentarze 0

Ożarów
AVG: 17.22 km/h
MAX: 37.40 km/h

Wyskoczyłam sobie do miasteczka na szybkie sprawunki i nasmarowałam łańcuch. Ciekawa rzecz: leje się czyściutki zielonkawy olej marki Lotos 5W30 a wyciera brudną czarną maź chwilę potem. O co tu chodzi?
Kondycja - oszczędzałam się. Niech sobie nogi podpoczywają po wczorajszym. Na uliczce jak widać 37 i więcej na razie na pewno nie będzie dopóki nie poćwiczę jakichś interwałów albo co.

Z innej beczki - kolejne badziewie zwane samosmrodem które już dawno weszło u mnie na listę najbrzydszego chłamu - oto one!:
Porsze Macane!
Nie wiadomo czy macane czy nie. Ale wygląda jak ROPUCHA. Jak toto widuję w lusterko - to jest to ROPUCHA. Jak ogladam to z boku to widzę ROPUCHĘ. I zastanawiam się kto to projektował i czy miał dobrze dopasowane okulary? A może ich nie miał??? To może za dużo %%? :D


Kategoria Blue


  • DST 65.67km
  • Czas 03:01
  • VAVG 21.77km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przejażdżka

Środa, 18 marca 2020 · dodano: 18.03.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Błonie - Piorunów - Bramki - Błonie - Ożarów
AVG: 21.65 km/h
MAX: 33.70 km/h

W twarz wiatr tak jak już ostatnio bywało i momentami jeździ się średnio. Jakoś nie miałąm planu na wycieczkę i pojechałam po prostu przed siebie czyli jakoś tak na południowy zachód, a potem na zachód i tak zgodnie z planem po 30 kilometrze zaczęłam trochę jakby wracać w kierunku do domu ale nie najkrótszą drogą tylko trochę wydłúżoną, boczkami. Około 50 kilometra już czułam koniec mocy i musiałam się trochę oszczędzać. Po prostu momentami grzałam ile mogłam, wchodziłam dosyć wysoko symulując różnego rodzaju obciążenia i w końcu organizm powiedział że ma trochę dosyć. Teraz jak to piszę domyślam się, że zaczęło mu pewnie brakować węgli a ja nie chciałam już stawać, szukać snickersika w torbie i po prostu jechałam przed siebie. Zrobiłam drobny przystanek przed połączeniem z DW718 aby zmienić słuchawki na przewodowe a przy okazji włączyłam światła. Swoją drogą muszę przyznać ze wirus wykonuje dobrą robotę - mało ludzi w smrodach, ci co są zachowują się jako-tako, no i jest dużo rowerzystów na kolarkach :D
Kondycha - coś się tam dzieje ale to jeszcze nie są najlepsze czasy, to jeszcze nie jest sezon. Jeśli nawet z wiatrem ciężko mi wykrecić te trzy dychy (no ok, będąc zmęczoną) to znaczy że jest kiepsko. No może nie aż za kiepsko ale jednak nie tak jak sobie bym obecnie życzyła.
Poza tym to z jednej strony mi się jakoś nie chce, ale jak już jestem na rowerku to bym kręciła ile się da. No ale jak mam kręcić "ilesięda" skoro to ma mieć jakiś treningowy sens? W sumie sama nie wiem czy lepsze jest kręcenie całymi tygodniami i odpoczynek 1-2 dni czy robienie przerw po 1-2 wyjazdach.
Rower - bardzo dobrze mi się na nim jeździ. Przydałoby się nieco poprawić może manetki ale nie jest źle. Trochę uwiera mnie ventisit ale to jest do zniesienia.


Kategoria Blue


  • DST 20.61km
  • Czas 00:57
  • VAVG 21.69km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dogrywka?

Poniedziałek, 16 marca 2020 · dodano: 16.03.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Pruszków
AVG: 21.33 km/h
MAX: 36.20 km/h

I tak musiałam wyskoczyć do paczkomatu więc korzystając z okazji dobiłam się. Po prostu nie mogłam usiedzieć na pupie widząc taką pogodę za oknem. I wiedząc, że jutro pewnie nie będę miała kiedy wyjechać na rower.
Wyniki jak widać bez szaleństwa.


Kategoria Blue


  • DST 51.35km
  • Czas 02:21
  • VAVG 21.85km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tak jakby treningowo ze strasznym wiatrem II

Niedziela, 15 marca 2020 · dodano: 15.03.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Błonie - Piorunów - Błonie - Ożarów
AVG: 21.73 km/h
MAX: 31.71 km/h

Ponownie mocny, zimny i krecący strasznie wiatr z południowego zachodu i południowego wschodu. Niby słoneczko świeci, niby chce się z samochodu wyskakiwać od razu na rower, a po drodze w trasie okazuje się że [zimno] niesamowicie. Teoretycznie na termometrach 5^C, a odczuwalne 0. Przynajmniej jak dla mnie.
Po zmianie kierownicy BlUbar nie ma już żadnych drgań, troszkę ciężko jest jeszcze z ruszaniem bo mózg uczy się na nowo pewnych zachowań i ciutkę innej kontroli stabilizacji, ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Czyli również i kondycja powolutku się podnosi chociaż jeszcze trochę brakuje do pełnych możliwości jakie powinnam mieć, ale tez i warunki pogodowe nie pozwalają na zbyt wiele. Przy tych 5^C niby chłodu w nogach nie czuć, ale mięśnie potrzebują tych 7-10km na rozgrzanie się i rozpoczęcie sensownej pracy.
A tak w ogóle to w zamierzeniach był nawet i Sochaczew ale niestety w takiej mroźni to się średnio jeździ.

Pozdrowienia:
- dla wszystkich kierowczyków udających kierowców zawodowych, co to wyprzedzają na mniej niż metr z olbrzymią różnicą prędkości, byleby zmieścić się tuż przy wysepce. Oby wam wszystkie opony naczepy strzeliły jednocześnie i żebyście musieli je zmieniać własnoręcznie gołymi łapskami przy minus dwudziestu. Serdecznie wam tego życzę.
- obsługę stacji bipi za Piorunowem, która w ramach walki z koronawirusem goni ludzi ze stacji, którzy chcieliby coś zjeść w środku w cieple, ogrzewając się te kilka minut. Żeby was zamknęli w mroźni na pół godziny...

Serdecznie pozdrawiam trenujących szoszonów, zwłaszcza tych którzy potrafią lekko unieść rękę znad kierownicy :)
Oby Wam sztyca podsiodłowa była mniej ostra i mniej się wbijała, a siodełka szersze i wygodniejsze ;)))


Kategoria Blue


  • DST 61.52km
  • Czas 02:52
  • VAVG 21.46km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Treningowo

Czwartek, 12 marca 2020 · dodano: 12.03.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Borzęcin - Babice - Truskaw - Mościska - Babice - Ożarów
AVG: 21.40 km/h
MAX: 36.37 km/h

Dzisiaj sobie dowaliłam i to naprawdę dosyć mocno, czuję to w nogach które o dziwo jeszcze jako tako chodzą i mnie noszą. Początkowo miało być coś niecoś ponad 20, potem 30, potem jeszcze kilka... No i wyszło >60 i bardzo dobrze. Połowa była przejechana pod wiatr i to taki ze z trudem byłam w stanie utrzymać coś koło 20, schodząc często do 16-17. Nogi już coś umieją, jest jakaś wytrzymałość jednak nie ma jej zbyt wiele i setki w takich warunkach jak dzisiejsze bym chyba nie pokonała w zbyt dobrym czasie.
Rower spisuje się swietnie chociaż zsiadanie z niego jest dla mnie pewnym wyzwaniem i ciągle się tego jeszcze uczę. Wysokość robi swoje. Z prowadzeniem jego jest już lepiej, jednak to jest Ubar i tu panują inne zależności niż przy zwyczajnym chomiku czy USS. Rower z takim Ubarem jak ten prowadzi się chyba jak niestabilny samolot. Który próbuje sam sie sterować. Tu głowa musi nauczyć się czegoś takiego jak w samolotach Fly By Wire. Mogłoby się wydawać że różnica w sterowaniu niewielka - ale tak nie jest bo o ile w zwyczajnym chomiku czu USS się steruje kręcąc kierownicą, to w Ubarze dochodzi jeszcze możliwość... pochylania kierownicy na bok. A że opona to nie walec ale torus w związku z czym z czym przechylenie jest dość proste a i zmiana środka ciężkości powoduje konieczność odpowiedniego skontrowania.
Czy to znaczy że Ubar jest gorszy? Absolutnie nie. Jest inny. Ma pewne ograniczenia ale jeśli chodzi o stabilność podczas normalnej jazdy na wprost i wygodę położenia rąk - po prostu wymiata.
BlUbar dzisiaj dał mi duzo saysfakcji, ten rowerek naprawdę czuć, pięknie reaguje na kopnięcia w pedały i nawet ciutkę wyżej położony suport względem siedzenia fotelika nie wpływa na pokonywanie podjazdów.


Kategoria Blue


  • DST 27.38km
  • Czas 01:21
  • VAVG 20.28km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tak jakby treningowo ze strasznym wiatrem

Środa, 11 marca 2020 · dodano: 11.03.2020 | Komentarze 2

Ożarów - Zaborów - Ożarów
AVG: 20.25 km/h
MAX: 33.01 km/h

Robiłam co mogłam ale Natura silniejsza i chociaż chciałam - a chciałam - to niestety ale wiatr ze mną dzisiaj spokojnie wygrywał jak chciał. Osiągów więc nie było, a te nawet lepsze prędkości przelotowe były uzyskane już po częściowym zamordowaniu nóg i z wiatrem.
Rower po zmianach systemu sterowania na Ubara zachowuje się trochę inaczej, ma inne tendencje, nie za bardzo lubi manewrowanie ale na prostej sprawuje się znakomicie. Z tą kierownicą mam jeszcze lepszą widoczność niż na chomiku aczkolwiek muszę się nagimnastykować aby skorzystać ze smartfona. I kabelek od słuchawek też mi się plącze nie tam gdzie powinien tak więc czeka mnie jeszcze kilka przeróbek.






Kategoria Blue


  • DST 13.31km
  • Czas 00:39
  • VAVG 20.48km/h
  • Podjazdy 97m
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Testy roweru po zmianie kierownicy

Niedziela, 8 marca 2020 · dodano: 09.03.2020 | Komentarze 0

Łódź i okolice
AVG: 20.07 km/h
MAX: 43.80 km/h

Stało sie - postanowiłam zmienić kierownicę z chomika na ubara i o to wczoraj udało się te zamierzenie spełnić. Teraz inaczej się nieco kieruje ale również i samo ruszanie wygląda ciutkę inaczej bo nie ma tak wielkiej możliwosci ruchów stabilizujących na boki więc głowa musi nauczyć się nieco innych sposobów.
Po co mi ubar? Ze względu na 2 ważne rzeczy:
- wygoda - na dłuższą trasę ubar będzie wygodniejszy bo ręce mogą sobie leżeć na kierownicy
- więcej miejsca na "bambetle" czyli latarki, liczniki, GPSy, smartfony etc etc.
Wrażenia po zmainie - rowerek się prowadzi chyba nieco lepiej i nie ma tak mocnych drgań Shimmy jakie były poprzednio. Może to też wynikać ze skręcenia sterów, albo i nieco innego układu sterowania.
Przy okazji przeróbek fotelik zdobył koszyk na bidon więc częściowo problem picia na krótkich trasach mam rozwiązany. Trzeba też dorobić adapterki do zamocowanie koszyków na grubych rurach tylnego trójkąta gdzie nie tylko będzie wygodniej po nie sięgać ale i nie będą z nich wypadać bidony. Dodatkowo udało się też zrobić adapterek do zamocowania latarki z przodu na wystającym czubku z otworkiem, który do tej pory był niewykorzystany a właśnie pod oświetlenie był dospawany do bomu :)
Kondycja - chyba ciuteńkę lepiej ale po sobotnim i środowym jeszcze jakieś zmęczenie w nogach jest.


Kategoria Blue


  • DST 29.11km
  • Czas 01:24
  • VAVG 20.79km/h
  • Podjazdy 56m
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przypomnienie dla nóg

Sobota, 7 marca 2020 · dodano: 07.03.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Pruszków - Piastów - Ożarów
AVG: 20.55 km/h
MAX: 37.71 km/h

Dzisiaj już zanim wsiadłam an rower wiedziałam, że moje nogi mają trochę dosyć i nie będą pracowały jak w środę dlatego też i nie nastawiałam się na jakieś extra kilometry, bardziej zależało mi na przypomnieniu nogom od czego są i że mają kręcić. I to dobrze. I trochę pokręciły, trochę kilometrów zrobiłam. Oczywiście dosyć mocny wiatr z zachodu mi przeszkadzał, ale już nie robi to na mnie wrażenia i po prostu jadę swoje.
Na szczęście obyło się dzisiaj na drogach bez żadnych scen, które warto by uwiecznić kamerką.
Pojawił się niestety tylko problem z bidonami, które dziwnym trafem zaczęły wysuwać się z koszyków. Mimo ich ponownego wsadzenia sytuacja się powtórzyła, w Ożarowie już będąc wsadziłam jeden z nich do torby a drugi między fotelik a ową torbę. Zgadnijcie który wypadł? Nie, nie oba. Jakimś dziwnym trafem ten z torby i to 50m przed domem. Zatem sposób mocowania koszyków pod kątem do tyłu jest fatalny.


Kategoria Blue