Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 34847.03 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.76 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Blue

Dystans całkowity:12479.32 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:591:18
Średnia prędkość:21.10 km/h
Suma podjazdów:1661 m
Liczba aktywności:227
Średnio na aktywność:54.97 km i 2h 36m
Więcej statystyk
  • DST 42.93km
  • Czas 01:52
  • VAVG 23.00km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed siebie

Sobota, 9 października 2021 · dodano: 09.10.2021 | Komentarze 0

Ożarów - Babice - Mościska - Babice - Borzęcin - Ożarów
AVG: 22.95 km/h
MAX: 34.02 km/h

W skrócie: gdziekolwiek byleby te 30-40 kilometrów zrobić i się zmęczyc i dać nogom kolejny impuls.


Kategoria Blue


  • DST 34.13km
  • Czas 01:29
  • VAVG 23.01km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Konkretnie

Czwartek, 7 października 2021 · dodano: 07.10.2021 | Komentarze 0

Ożarów - Błonie przez Rokitno Majątek
AVG: 22.85 km/h (w Ożarowie miałam 23.55 km/h)
MAX: 32.20 km/h

Krótko ale konkretnie czyli chcę iść drogą odwróconej periodyzacji o ile tak się da.


Kategoria Blue


  • DST 57.33km
  • Czas 03:04
  • VAVG 18.69km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miłki - do Gierłoży i z powrotem

Niedziela, 3 października 2021 · dodano: 04.10.2021 | Komentarze 0

Miłki - Giżycko i dalej a potem z powrotem
AVG: 18.66 km/h
MAX: 42.98 km/h

Po wcześniejszym wyjeździe spodziewałam się pewnego osłabienia, ale moje oczekiwania zostały przebite przez problem jaki się znowu pojawił z wiązadłem krzyżowym prawego kolana. Podczas jazdy już po kilku kilometrach zaczęło się pojawiać pobolewanie, potem kłucie i w końcu jadąc musiałam podjąć mocną decyzję - czy ryzykować i potem mieć znowu 2 miesiące bólu i leczenia i czekania aż przestanie czy może wcześniej zawrócić czując pewne poczucie winy wobec siebie że: "nie dało się rady". Radę bym dała, ale jakim kosztem? Ponownego rozwalenia kolana? Absolutnie nie, na to nie pozwolę zwłaszcza że jedyne co bym zyskała to parędziesiąt kilometrów więcej i może jakieś widoki bunkrów które już widziałam. Dlatego na kilka kilometrów przez Pozezdrzem zawróciłam do Giżycka gdzie jeszcze przejechałam się przez centrum do mostu zwodzonego a potem odwiedziłam jeszcze stację PKP i pobliskie znane sobie rejony. Trzeba przyznać że faktycznie "Polska w ruinie" :>>> Była. kiedyś. Obecnie to kolejne ładne miasto rozbudowujące się i oferujące coraz wiecej turystom jak i mieszkańcom.


Kategoria Blue


  • DST 92.12km
  • Czas 04:43
  • VAVG 19.53km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miłki - do Mikołajek i z powrotem

Sobota, 2 października 2021 · dodano: 02.10.2021 | Komentarze 0

Miłki - Rydzewo - Prażmowo - Mikołajki - Woźnice - Grabówek - Okartowo - Orzysz - Wyszowate - Miłki
AVG: 19.49 km/h
MAX: 48.72 km/h

Po przepysznym śniadaniu przygotowanym w agroturystyce przez Panią, wyskoczyliśmy w piątkę w kierunku na północ aby zaraz po minięciu centrum Miłek skręcić na zachód na Wierciejki skąd dojechaliśmy do Rydzewa, które część z nas znała już z wcześniejszych - choć żeglarskich - wojaży. Jednak jeziora Niegocin nie było nam dane zobaczyć bo od razu odkręciliśmy na połduniowy zachód do Półwyspu Kula aby zatrzymać się na kilka chwil na mostku i polecieć dalej po zachodniej stronie Jeziora Jagodne. I dalej przez Prażmowo do Szymonki gdzie po obejrzeniu przepływającego statku Żeglugi Śródlądowej dojechaliśmy na herbatę do Baru Szymonka gdzie zabawiliśmy nieco czasu. Stamtąd była już prosta droga do DK16, którą to dojechaliśmy do celu naszej podróży czyli Mikołajek. Tam popatrzyliśmy na jezioro, na port, na żaglówki, dane mi było zjeść pyszną zupę - rosół z makaronem i parę frytek. I po tej przekąsce ruszyliśmy w drogę z powrotem ale wiodącą przez Olszewo, Stefanowo, Tuchlin  do Okartowa. Tu niespodziewanie zrobiliśmy krótki postój na mostku nad kanałem łączącym jezioro Śniardwy z jeziorem Tyrkło i paręnaście minut potem popędziliśmy do Orzysza. W tym miłym miasteczku zasiedliśmy w restauracji The Dollar Bar & Grill gdzie osobiście zamówiłam sobie mini cheeseburgera a że mini to i do tego frytki. Taka miała to być mała porcja dla niezbyt głodnej rowerzystki. Mini obiadek. I kiedy przyniesiono mi TO COŚ, okazało się, że zamowioną potrawą jest MEGA MAXI cheeseburger. Coś WIELKIEGO. Większego nawet niż świetnie poznany mi (raz tylko) podwójny Wieśmac ze srakomaka! To był olbrzym. Owszem, co prawda tylko 1 kotlet wołowy w środku ale ta BUŁA i jej zawartość, te sosy... Pychota... Ale czy ja podołam temu... MINI? No jakoś podołałam, ale frytki które miały być jedną z ważniejszych części mojej potrawy odeszły na dalszy krąg moich zainteresowań. W zasadzie były zbędne. Niepotrzebne. Po wyjściu z restauracji czułam się normalnie jak bąk. Owszem, żołądek jeszcze nie wysłał mi sygnału: "przepełnienie!", ale byłam po prostu pełna i to kompletnie niepotrzebnie.
Na moje szczęście w drodze powrotnej do MIłek towarzyszył nam dopychający wiatr z południowego wschodu dzięki czemu ten napełniony bebech nie dawał mi się za bardzo znać, ale przyznaję że zaplanowana kiełbasa z ogniska na kolację... Już nie była mi potrzebna. Nawet teraz o 23 jak to piszę nadal czuję się nasycona w 100%. Jestem pewna, że żołądek będzie miał co robić do rana i pewnie jeszcze jutro. MINI...
A co do kondycji to mogę napisać że coś tam jest w nogach i niektóre działania wychodzą mi całkiem sprawnie na rowerze - o ile się nie zapełnię "mini cheeseburgerem" :)


Kategoria Blue


  • DST 2.04km
  • Czas 00:07
  • VAVG 17.49km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miłki - do sklepu i z powrotem

Piątek, 1 października 2021 · dodano: 02.10.2021 | Komentarze 0

Miłki
AVG: 16.38 km/h
MAX: 26.65 km/h

Szybki przelot do sklepu spożywczego po małe zaopatrzenie na wieczór i poranek.


Kategoria Blue


  • DST 42.45km
  • Czas 01:50
  • VAVG 23.15km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed siebie

Środa, 29 września 2021 · dodano: 29.09.2021 | Komentarze 0

Ożarów - Pruszków - Brwinów - Błonie i okolice
AVG: 23.15 km/h
MAX: 42.73 km/h

Taka przejażdzka na szybko, co by przypomniec nogom co i jak i spędzić nieco czasu w ruchu a nie tylko siedząc. Wydaje mi się czas odpoczynku dobrze został wykorzystany przez Organizm, który nie tylko odbudował ale i powiększył niektóre moce. I to dosyć skutecznie bo zrobione 5 podjazdów na wiaduktuy nad A2 pokonałam z niezłymi prędkościami. Cieszy mnie to bo w najbliższym czasie zamierzam zacząć przygotowania do nowego sezonu ale już zgodnie z nową metodyką - odwróconej periodyzacji. Zgodnie z tym co napisał w książce Radosław Rogóż. To może być dobre is kuteczne wyjście z marazmu. Byleby tylko sobei znowu nie dowalić przetrenowania i będzie dobrze.


Kategoria Blue


  • DST 40.92km
  • Czas 01:57
  • VAVG 20.98km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka po bułki

Czwartek, 23 września 2021 · dodano: 23.09.2021 | Komentarze 0

Ożarów - Błonie
AVG: 20.87 km/h
MAX: 30.48 km/h

Wyjechałam na głodniaka bo przecież "po drodze sie zje" i chyba przez to takie osiągi. Marniutkie.
Dopiero jak pochłonęłam Prince Polo to znalazłam jakieś odbicie ale to i tak juz po ptokach jak to się mówi.


Kategoria Blue


  • DST 34.26km
  • Czas 01:32
  • VAVG 22.34km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorna przejażdżka

Wtorek, 21 września 2021 · dodano: 21.09.2021 | Komentarze 0

Ożarów - Wąsy i okolice
AVG: 22.21 km/h
MAX: 32.49 km/h

Znowu - jak co roku o tej porze - robi się zimno. I checi na wychodzenie z domu w ogóle są mniejsze niż kiedy jest ciepło. Cudem dosłownie udało mi się namówić bo już odpuszczałam bo za zimno, bo się robi ciemno, bo noga boli i takie tam. Jak zwykle setka powodów aby tylko się nigdzie nie ruszać. Inaczej niż poprzednio jednak tym razem zalożyłam kurteczkę "zimową" i było mi cieplutko cały czas a nawet zaczynałam się już w niej pocić. I oczywiście tak jak poprzednio - rękawiczki musowo bo inaczej w ręce byłoby już za zimno. Także niestety - zima za pasem. Juz za chwilę w pełni bedziemy mieli znowu porę zimną, porę słoty, wilgoci wszechobecnej na dworzu, deszczu, zgniłych liści, a potem jeszcze dojdzie do tego mróz. Sama radocha... Mogliby w końcu przenieść Polskę gdzieś w okolice Kanarów albo co... ;)


Kategoria Blue


  • DST 46.64km
  • Czas 01:57
  • VAVG 23.92km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Roztoki i z powrotem

Niedziela, 19 września 2021 · dodano: 19.09.2021 | Komentarze 0

Ożarów - Leszno - Roztoka - Leszno - Ożarów
AVG: 23.92 km/h
MAX: 33.65 km/h

Zimno. Koniec lata za pasem. I jak jest zimno to tak się nie chce. A jeszcze po nocy i w dodatku w niedzielę, na koniec wolnego. Ale swoje zrobiłam i jestem bardzo zadowolona. Ale jest zimno i po powrocie jest mi zimno - no ograniczam węglowodany trochę i jestem przez to też i wymęczona i zimno mi się zrobiło.


Kategoria Blue


  • DST 23.16km
  • Czas 01:07
  • VAVG 20.74km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazdowo i do paczkomatów

Środa, 15 września 2021 · dodano: 15.09.2021 | Komentarze 0

Ożarów i okolice
AVG: 20.70 km/h
MAX: 31.69 km/h

Zauważam, że moje nogi stają się mocniejsze po ostatnich wypadach, ale niestety póki jest tylko krótko siła, a wytrzymałości brakuje, nogi muszą się zregenerować totalnie, więc to na pewno zajmie z tydzień albo i dwa. Dopiero potem będę myśleć o dłuższych dystansach. Póki co może jakoś coś do setki.


Kategoria Blue