Info
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Grudzień5 - 0
- 2025, Listopad11 - 0
- 2025, Październik8 - 0
- 2025, Wrzesień11 - 0
- 2025, Sierpień7 - 0
- 2025, Lipiec13 - 0
- 2025, Czerwiec10 - 0
- 2025, Maj11 - 0
- 2025, Kwiecień6 - 0
- 2025, Marzec11 - 0
- 2025, Luty8 - 0
- 2025, Styczeń9 - 0
- 2024, Grudzień8 - 0
- 2024, Listopad6 - 0
- 2024, Październik11 - 0
- 2024, Wrzesień11 - 0
- 2024, Sierpień12 - 0
- 2024, Lipiec17 - 0
- 2024, Czerwiec19 - 0
- 2024, Maj13 - 0
- 2024, Kwiecień9 - 0
- 2024, Marzec13 - 0
- 2024, Luty10 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień5 - 0
- 2023, Listopad8 - 0
- 2023, Październik12 - 0
- 2023, Wrzesień10 - 0
- 2023, Sierpień13 - 0
- 2023, Lipiec12 - 0
- 2023, Czerwiec12 - 0
- 2023, Maj14 - 0
- 2023, Kwiecień11 - 0
- 2023, Marzec15 - 0
- 2023, Luty8 - 0
- 2023, Styczeń4 - 0
- 2022, Grudzień8 - 0
- 2022, Listopad15 - 0
- 2022, Październik15 - 0
- 2022, Wrzesień7 - 0
- 2022, Sierpień8 - 0
- 2022, Lipiec13 - 1
- 2022, Czerwiec8 - 2
- 2022, Maj11 - 0
- 2022, Kwiecień7 - 1
- 2022, Marzec3 - 0
- 2021, Listopad4 - 0
- 2021, Październik11 - 0
- 2021, Wrzesień10 - 0
- 2021, Sierpień16 - 0
- 2021, Lipiec11 - 0
- 2021, Czerwiec11 - 0
- 2021, Maj14 - 2
- 2021, Kwiecień7 - 0
- 2021, Marzec4 - 0
- 2021, Luty3 - 0
- 2021, Styczeń1 - 0
- 2020, Listopad2 - 0
- 2020, Październik6 - 0
- 2020, Wrzesień6 - 0
- 2020, Sierpień7 - 0
- 2020, Lipiec9 - 1
- 2020, Czerwiec12 - 6
- 2020, Maj11 - 3
- 2020, Kwiecień13 - 5
- 2020, Marzec15 - 4
- 2020, Luty13 - 3
- 2020, Styczeń2 - 0
- 2019, Grudzień2 - 0
- 2019, Listopad7 - 0
- 2019, Październik18 - 2
- 2019, Wrzesień12 - 0
- 2019, Sierpień18 - 0
- 2019, Lipiec13 - 2
- 2019, Czerwiec13 - 2
- 2019, Maj19 - 0
- 2019, Kwiecień7 - 0
- 2019, Marzec6 - 1
- 2019, Luty3 - 0
- 2018, Grudzień2 - 0
- 2018, Listopad14 - 0
- 2018, Październik18 - 0
- 2018, Wrzesień7 - 0
- 2018, Sierpień16 - 2
- 2018, Lipiec12 - 1
- 2018, Czerwiec13 - 0
- 2018, Maj18 - 0
- 2018, Kwiecień17 - 0
- DST 20.38km
- Czas 01:03
- VAVG 19.41km/h
- Temperatura 33.0°C
- Kalorie 464kcal
- Sprzęt Raptobike Low Racer
- Aktywność Jazda na rowerze
Strasbourg - do jadłodajni
Sobota, 9 sierpnia 2025 · dodano: 09.08.2025 | Komentarze 0
Strasbourg
AVG: 19.12 km/h
MAX: 35.35 km/h
TSS: 108, IF: 1.05(?), VI: 1.66, NP: 148, Pwr avg: 89, max: 485, 1min: 240
HR: 126, Max: 158
Przed wyjadem przypomniałam sobie jak dobrze mi się kiedyś jeździło Żółtkiem. Wspaniały rower. Mimo iż miał być midracerem to był highracerem ;) Ale dobrze się na nim jeździło, w pełni amortyzowany z kufrem... Łączna waga około 20 kg. Podobnie jak i Belugi - chociaż bez kufra. Za to z rury 3mm alu i ciężkim bagażnikiem. Z danych jakie mam spisane, wynikało że osiągałam na Żółtku niesamowite prędkości, pomimo jego ciężaru i tej amortyzacji i wysokiego oporu aerodynamicznego. Pomyślałam sobie więc, że dzisiaj sięgnę po podobną trochę do Zóltka Belugę. Szybko zamontowałam uchwyt na Wahoo, przemontowałam pedały i wyjechałam. Jechało się całkiem przyjemnie, chociaż ta pełna amortyzacja "błaga" już o jakiś przegląd i naprawę, a ja nie jestem w stanie tu czasowo i odległościowo tego zorganizować. Z racji wagi ruszanie i jazda tym rowerem jest trudniejsza, kosztuje więcej wysiłku ale za to Beluga jest niesamowicie zwrotna w porównaniu do Raptobike. I oczywiście nie ma też żadnej kolizji korby z przednim kołem.
Niestety po wyjściu z jadłodajni okazało się że znowu mam flaka w tylnym kole - i to całkowitego. Po obejrzeniu opony znalazłam kilka malutkich kawałeczków szkła wbitych bardzo głębok. Kojak jest za miękki i po napompowaniu nawet na maxa chętnie "łyka" jakieś drobne ostre odłamki i potem one przebijają się i tną dętkę w środku - nawet pomimo tego że nie przebiją się przez oponę całkiem. Wyczyściłam wiec bardzo dokładnie oponę, napompowałam nową wspaniałą pompką - faktycznie zdała egzamin i bez żadnego problemu da się napompować do tych 5 barów. W drodze powrotnej zrobiłam kilka zdjęć przy rzece Ill, w części Tribunal dzielnicy Strasbourga Illkirch-Graffenstaden. Ładnie się tam zrobiło. W Polsce by to się chyba określało jako "miasto-ogród".





- DST 41.05km
- Czas 01:41
- VAVG 24.39km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 658kcal
- Sprzęt Blue
- Aktywność Jazda na rowerze
Ożarów - pojeżdżone treningowo
Niedziela, 3 sierpnia 2025 · dodano: 03.08.2025 | Komentarze 0
Ożarów
AVG: 24.15 km/h
MAX: 33.23 km/h
TSS: 134, IF: 0.91, NP: 127, Kcal: 658, VI: 1.15, Pwr avg: 110, Pwr max: 456, Pwr 1 min: 405 (?!)
HR: 126, Max: 152
Tym razem nie wzięłam z Francji swojego Raptobike'a i co by przyspieszyć wyjazd zdecydowałam się na uruchomienie Bluebara, mimo iż obok w garażu stoi jeszcze mój stary Challenge Hurricane. Ostatnim razem na Bluebarze jeździłam chyba rok temu. Zamontowałam uchwyt na Wahoo, wzięłam picie, wyszłam, wsiadłam, ruszyłam i... Nastąpił "fail": głowa zapomniała jak to się jeździ na czymś takim wyższym co jest bardzo narowiste i w dodatku posiada kierownicę u-bar a nie zwykłą. Oczywiście po kilkunastu metrach odpowiednie "dane zostały załadowane" ale przez te pierwsze kilka minut nie czułam się zbyt pewnie na tym rowerze. I w sumie to słusznie, bo jest zdecydowanie wyższy, i o dziwo znacznie mniej manewrowy niż Raptobike (pomimo problemu z łańcuchem ograniczającym możliwość skrętu przedniego koła).
Pogoda sprzyjała jeździe, mimo iż chwilami było bardzo gorąco. Nie planowałam za wiele kilometrów, ot małe kółko gdzieś i szybki powrót. Niestety trafiłam na wmordewind, który mocno uprzykrzał mi jazdę, ale dzięki temu dałam większy wycisk mięśniom nóg. W dodatku bez węglowodanów, więc miały dodatkowe utrudnienie, ale jakoś sobie poradziły. Dowiozły mnie z powrotem pozwalając jeszcze na male szaleństwa na ostatnich kilometrach.
Smutną sprawą jest tylko to, że Bluebar jest leciutko zaniedbany. Wymaga już wymiany kończących się klocków hamulcowych i zapewne zapowietrzenie przewodów hamulcowych. Przydałaby się też regulacja przerzutki tylnej. A do tego stan opon też nie jest najlepszy - odniosłam wrażenie że przednia opona jest już trochę jak walec. Trochę za dużo bieżnika ubyło i przydałoby się te opony wymienić na nowe. Wydaje mi się również, że odleglość do suportu mam troszeczkę za bliską, ale na wycieczkę nie wzięłam klucza 10 i nie mogłam tego podregulować.
P.S. Mogłabym tu się kolejną godzinę rozpływać w opowieści jak wspaniałe mam stan nawierzchni dróg i ulic w porównaniu do Francji. Pod tym względem Francja "ssie".
Ba! Dzisiaj rano jechałam samochodem po północno-zachodniej części obwodnicy Warszawy, na S8, gdzie dotychczas stan jezdni był naprawdę w porządku. A mimo to GDDKiA wymieniło część nawierzchni...
Gdzie nie spojrzę - u nas w Polsce jest ładniej. Czyściej! Naprawdę :D
Gdzieś opodal hali Widowiskowo-Sportowej
Widok na pola, z prawej strony widać lasek obok Domu Pomocy i Rehabilitacji w Pilaszkowie.
W zagajniku znajduje się również Cmentarz Wojenny Pilaszków, na którym spoczywa 240 żołnierzy poległych w obronie naszej Ojczyzny 12 i 13 września 1939 roku.
Droga z Pilaszkowa do Święcic, w kierunku na Pilaszków
I w przeciwnym kierunku, do Święcic
Bluebar
Polskie pola - w tle widać komin Elektrociepłowni Pruszków II (oczywiście węglowej), która miała powstać aby zapewniać energię dla części Warszawy i okolic.
Komin w 10x przybliżeniu (cyfrowym).
Wysokość 256 metrów, szerokość maksymalna 20 metrów.
- DST 17.04km
- Czas 00:49
- VAVG 20.87km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 259kcal
- Sprzęt Raptobike Low Racer
- Aktywność Jazda na rowerze
Strasbourg - pojeżdżone
Wtorek, 29 lipca 2025 · dodano: 29.07.2025 | Komentarze 0
Strasbourg
AVG: 20.83 km/h
MAX: 33.84 km/h
Nic ciekawego, po raz kolejny mój Organizm pokazał ewidentne przemęczenie i musiałam sobie odpuścić wszelkie mocniejsze akcenty tym razem. Nie to HR, co prawda nie było tak niskie jak wtedy na Zlocie ostatniego dnia, ale wyraźnie odczuwałam, że to nie jest to co być powinno.
Także póki co robię sobie przerwę, pewnie do soboty lub niedzieli.
- DST 40.17km
- Czas 01:53
- VAVG 21.33km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 668kcal
- Sprzęt Raptobike Low Racer
- Aktywność Jazda na rowerze
Strasbourg - treningowo do La Wantzenau
Niedziela, 27 lipca 2025 · dodano: 27.07.2025 | Komentarze 0
Strasbourg - La Wantzenau
AVG: 21.29 km/h
MAX: 37.76 km/h
TSS: 138 Kcal: 668 Pwr: avg: 102, max: 514 NP: 132 1min: 223
HR: pulsometr znowu siadł i tym razem nie udało mu się nawiązać połączenia z Wahoo
A poza tym to Wahoo po synchronizacji danych poczęstował mnie takim tekstem: Failed to locate workout data file
Nie ma to jak dobra elektronika.
Dzisiaj było krócej, gdyż niestety ale wróżbici z Windy znowu dali wiadomo której części ciała. Znowu prognozowali dobra pogodę na niedzielę, słabą na sobotę. Miało padać w sobotę, a w rzeczywistości padało dzisiaj czyli w niedzielę. Oklaski.
Dlatego skoczyłam tylko do La Wantzenau, robiąc tylko małą pętelkę bo na więcej zabrakło mi już czasu - chciałam wrócić przed 19:00 z powrotem.
Odczucia? No jest o dziwo nieco słabiej niż było tydzień temu, musiałam sobie za dużo pozwolić w czwartek. Wydaje mi się też, że ostatnio było chyba też za mało białka.
Część zdjęć jest z miejsca opodal "Golf de La Wantzenau", pozostałe z centrum Strasbourga, a ostatnie to już meczet "Grande Mosquée de Strasbourg" przy Rue Averroes.




Centrum Strasbourga:



I wspomniany meczet:
- DST 20.55km
- Czas 01:02
- VAVG 19.89km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 370kcal
- Sprzęt Raptobike Low Racer
- Aktywność Jazda na rowerze
Strasbourg - pojeżdżone
Czwartek, 24 lipca 2025 · dodano: 24.07.2025 | Komentarze 0
Strasbourg
AVG: 19.71 km/h
MAX: 36.86 km/h
TSS: 96, IF: 0.98, VI: 1.46, Kcal: 370
Pwr avg: 101, max: 503 NP: 147 1min: 227
HR: 121, Max: 159
Po pewnej przerwie, ponownie treningowo. Dałam sobie odpocząć 3 dni i było warto. Co prawda na początku nogi opierały się, ale po rozruszaniu ich zaczęły działać prawidłowo, a nawet bym powiedziała że lepiej niż ostatnim razem w niedzielę. Są osiągi. Na most tramwajowy wspinałam się 3x, za każdym razem 22-23 km/h. Tam gdzie chciałam uzyskać "przelotową" to ona była. Żadnych odmów. Odniosłam też pewne wrażenie, że wydolność krążeniowo-oddechowa jest na wysokim poziomie, gdyż puls nie przekraczał 15x BPM, czyli jest bardzo dobrze. Prawie, bo jednak przy "przelotowej" wchodzę na początek S3 :/ Przydałoby się uzyskiwać tą prędkość przy S2.
Oczywiście zdaję sobie sprawę że to nie wygląda na jakieś trenowanie, ale jak się doda do tego ilość zrywów na wszelkich skrzyżowaniach po drodze, deptanie na bardzo kiepskiej nawierzchni francuskich dróg, to wcale nie jest źle.
Dzisiaj byłam nad Renem, w pobliżu mostu pieszo-rowerowego. Po przeciwnej stronie u niemców zacumowany była jakaś barka z kontenerami i typowy dla żeglugi turystycznej na Renie ichni statek wycieczkowy. Takich statków się nie spotka na Wiśle niestety :(



- DST 105.04km
- Czas 04:38
- VAVG 22.67km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 1557kcal
- Sprzęt Raptobike Low Racer
- Aktywność Jazda na rowerze
Strasbourg - Hagueanu
Niedziela, 20 lipca 2025 · dodano: 20.07.2025 | Komentarze 0
Strasbourg - Hagueanu
AVG: 22.62 km/h
MAX: 52.66 km/h
TSS: 293, IF: 0.81, Kcal: 1557, VI: 1.28
NP: 122, Avg: 95, Max: 543 1min: 325
HW: 129, Max: 174 (!)
Początkowo nogi odmawiały jazdy, musiałam przejechać dobre kilka kilometrów aby je rozjechać, aby się rozgrzały i zaczęły dobrze podawać. Ale kiedy się rozgrzały, to okazało się że pomimo dłuzszej przerwy jadą naprawdę bardzo dobrze. Znacznie lepiej niż było to w okolicy Zlotu w Polsce. Te kilka dni przerwy dało możliwość porządnego zregenerowania się im, ale również Organizmowi. I efekty tego odpoczynku są naprawdę bardzo dobre, o czym świadczyły dzisiejsze osiągi na podjazdach czy nawet "na prostej płaskiej".
Cel jazdy na dzisiaj był nieokreślony, chciałam walnąć jakieś ~60 kilometrów, ale jechało mi się tak dobrze, że postanowiłam kierować się do jakiejś jadłodajni dopiero wówczas, kiedy osiągnę 30 kilometr. I kiedy to nastąpiło, to jakoś tak wybrałam Hagueanu, zobaczyłam że mam do niego 26 kilometrów i... odpaliła mi się ambicja i motywacja. Ja nie dam rady??? Potrzymajcie mi izotonik...;)
Motywacja i ambicja spowodowały też, że na pewnym podjeździe postanowiłam nie zwalniać i utrzymać prędkość. I tak ciagnęłam i ciągnęłam i nogi podawały z trudem, ale głowa kazała nogom pchać. I one ciągnęły z największą możliwą siłą... Full power. Aż w pewnej chwili Wahoo mi pokazał bodajże 6 diodę LED. Rzuciłam okiem a tam HR 173 BPM... Przesadziłam. Takiego maltretowania się jednak nie było w planach. Troszeczkę musiałam odpuścić, ale i tak na kolejnych podjazdach trzymałam moc.
Oczywiście te wspaniałe osiągi w jeździe do czasu, kiedy zaczęłam wracać z Hagueanu, bo wówczas przypomniało mi się, że faktycznie miało wiać, miało być burzowo i takie tam. I faktycznie - dmuchało ostro. Jednak po kilkunastu kilometrach wiatr nieco się zmniejszył, ja zmieniłam kierunek jazdy z południowego na południowy-wschód/wschód przez co ominęłam chmury burzowe częściowo i też rejony gdzie najbardziej by mi przeszkadzał wmordewind. Niestety w pewnym momencie wjechałam pod chmurę z deszczykiem, ale niewiele mnie zmoczyło bo uciekłam pod jakiś daszek i chwilkę przeczekałam aż to przejdzie. Tutaj taki deszcz jest dość krótki, nie są to takie ulewy jak w Polsce, więc chwila moment i jechałam dalej.
Aczkolwiek to i tak było już prawie na samym końcu, kiedy zostało mi już z 8 kilometrów do mieszkania i przez chwilę żałowałam, że nie wybrałam prostej proponowanej trasy przez Mapy.cz, ale wówczas nie miałabym tych 100 kilometrów na liczniku ;) A co "setka" to "setka".
Jak się okazuje, tu niedaleko La Wantzenau mają Park Animalier: https://maps.app.goo.gl/tBzDmhJMiUjWVSK9A
Całkiem ciekawe miejsce, przypominające mi nieco podobne miejsce gdzieś niedaleko Wilgi w Polsce, gdzie również mają takie fajne większe "zwierzątka" na zamkniętym wybiegu. (stamtąd są poniższe zdjęcia).
A co do podogy to dodam jeszcze, że kiedy wychodziłam było około 30^C, potem podczas jazdy licnzik pokazywał mi 36^C, 34^C a na koniec kiedy popadało zrobiło się tylko 23.




"Co tam? Pstrykniesz mi fotę, co?" ;)
"Tak dobrze? Dobrze wyjdę na zdjęciu, co?" ;)



Église Saints Nazaire et Celse w Brumath
I na koniec gratisowo zdjęcie sprzed chwili, przepiękny zachód Słońca, 21:15.
- DST 7.67km
- Czas 00:26
- VAVG 17.70km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 100kcal
- Sprzęt Raptobike Low Racer
- Aktywność Jazda na rowerze
Strasbourg - pojeżdżone
Poniedziałek, 14 lipca 2025 · dodano: 14.07.2025 | Komentarze 0
Strasbourg
AVG: 17.58 km/h
MAX: 32.09 km/h
TSS: 13, IF: 58, VI: 1.26, Kcal: 100
Avg pwr: 69, Max pwr: 485, NP: 87 Pwr 1 min: 208
HR: 105, max: 135
Taki dziwny wypad. Ewidentnie mi jakoś się nie za bardzo chciało.



- DST 11.64km
- Czas 00:36
- VAVG 19.40km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 151kcal
- Sprzęt Raptobike Low Racer
- Aktywność Jazda na rowerze
Strasbourg - pojeżdżone
Niedziela, 13 lipca 2025 · dodano: 13.07.2025 | Komentarze 0
Strasbourg
AVG: 19.20 km/h
MAX: 31.05 km/h
TSS: 18, IF: 0.56, Kcal: 151, VI: 1.18
Avg pwr: 72, Max pwr: 484, NP: 85 Pwr 1min: 200
HW avg: 105, Max: 121
Pojeżdzone, czyli taka niby to "aktywna regeneracja". Dosłownie kilka kilometrów, co by nogi nie zapomniały co i jak.
Absolutnie żadnej napinki, nie licząc jednego wyskoku do "30", gdzieś tam w drodze przy "Baggersee".




- DST 60.01km
- Czas 02:46
- VAVG 21.69km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 930kcal
- Sprzęt Raptobike Low Racer
- Aktywność Jazda na rowerze
Strasbourg - treningowo
Sobota, 12 lipca 2025 · dodano: 12.07.2025 | Komentarze 0
Strasbourg - Vendenheim
AVG: 21.58 km/h
MAX: 43.33 km/h
TSS: 176, IF: 0.84, Kcal: 930, iF: 1.30
Avg pwr: 97, Max pwr: 531, Pwr 1min: 394 NP: 126
HR avg: 123, Max: 227 (ciekawe jakim cudem... przekłamany wynik)
Po wczorajszym wyjeździe czułam, że wychodzę chyba na prostą. I dzisiaj na pierwszej prostej pod blokiem walnęłam "30" bez żadnego problemu, po której od razu Organizm zaczał się rozkręcać zupełnie jakby nigdy nic, jakby przez 2 dni wcześniejsze nic się nie działo. Tętno w normie, wyraźne S1, S2, S3. Jedyny problem to wychodzenie poza S3, ale to pewnie kwestia czasu aż się wszystko unormuje na nowo.
Widząc cąłkiem dobre rezultaty od razu zrodziły sie wielkie plany. A to może jakis Offenburg, a może Hagueanu, albo chociaż Brumath... ale nie tak szybko. Po kolei, wolniej, bez robienia "setki" od razu bo to wcale takie dobre nie będzie. Ograniczyłam się do Vendenheim, a i tak po powrocie widzę, że to był solidny bodziec do poprawiania kondycji. Liczą się TSS a nie kilometry czy czas. I tak przeskok z 26-53 na 176 to bardzo dużo i nie wiem czy nie przegięłam.
Osiągi - jest dobrze, bo bez względu na kierunek (z wiatrem czy bez) dochodzę do "30". Jest kopniak w pedały chociaż to jeszcze "nie jest to".
Oczywiście muszę wspomnieć o francuskich drogach, które robione są po to aby spowalniać ruch wszystkich pojazdów kołowych umożliwiając przejazd z dużymi prędkościami prawdopodobnie wyłącznie pojazdom gąsienicowym :P
Dzisiaj Mapy.CZ znowu dały plame i to dwukrotnie prowadząc trasę przez... cmentarz. No to co z tego, że jazda po cmentarzu jest... nie za bardzo moralna i zgodna z jakimikolwiek zasadami dobrego wychopwania, zasadami, tradycjami? Jest zielono, jest asfalt, nie? Można? No nie. I tak przez ten sam cmentarz ta nawigacja próbowała przeprowadzić mnie dwukrotnie. I to nie jest pierwszy raz - w zeszłym tygodniu ta wspaniała aplikacja wyprowadziła mnie kompletnie w pole każąc mi przepłynąć Wisłokę z rowerem na plecach :P:
https://mapy.com/s/cavepabepu
Co ciekawe po zmianie roweru na górski - prowadzi tak jak powinna, po drodze dojazdowej.
A poniżej zdjęcia spadochroniarzy i szybowca lecącego "na sznurku" za samolotem zrobione przy lotnisku aeroklubowym.



- DST 15.15km
- Czas 00:44
- VAVG 20.66km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 240kcal
- Sprzęt Raptobike Low Racer
- Aktywność Jazda na rowerze
Strasbourg - jeżdżenie
Piątek, 11 lipca 2025 · dodano: 11.07.2025 | Komentarze 0
Strasbourg
AVG: 20.53 km/h
MAX: 34.06 km/h
TSS: 53, IF: 0.97, Kcal: 240 Vi: 1.39
Pwr 1min: 199, NP: 131, Avg pwr: 94, Max pwr: 657
HR avg: 114, Max: 157
Tak jak i wczoraj, organizm na początku pokazywał że może działać na niższych obrotach. I to pomimo tego, że na pierwszej prostej pod blokiem celowo walnęł "30" aby go obudzić. A w zasadzie wzbudzić poprawne działanie pulsopmetru made in decathlon, który znowu mataczył. Potem oczywiście pokazywał on I strefę, chwilami II. Dopiero na małym znanym mi juz podjeździe pocisnełam i wbrew moim wcześniejszym przewidywaniom, na tym małym podjeździe wyciągnęłam 31-32 km/h. Jednak jak właśnie sprawdziłam, możliwe jest że miałam wiatr w plecy. Niewielki i prawie bez żadnego wpływu na Raptobike (za niski), ale może to też pomogło.
Zanim dotarłam do tego podjazdu byłam jeszcze przy lotnisku aeroklubowym, gdzie cyknęłam kilka fotek kręcącego szybowca pod chmurką. Fajnie to wyglądało. Niestety fotki słabo wyszły bo pewna znana firemka od smartfonów czyli sraumi nie umie w aktualizację i kolejna wgrana przedwczoraj totalnie rozwaliła ustawienia aparatu. Bo na co komu właściwe proporcje zdjęć 16:9 skoro moga być badziewne, kamerskie 4:3? Na co komu siatka do robienia zdjęć? A po co to? A na co? A dlaczego? I do tego spieprzone ustawienia galerii. Po prostu SRAUMI.
Podsumowując ten króciutki wyjazd, który specjalnie ograniczyłam do okolic 40-50 TSS i krótkiego dyatansu, wyjade mi się że chyba obudziłam częściowo organizm, ale pewności nie mam, odnoszę wrażenie że odzwyczaił się on od solidnej pracy. I to wlaśnie przez te jeżdżenie w I/II strefie przed parunastoma dniami. Zabrakło interwałów i organizm rozleniwił się. A teraz od nowa trzeba go uczyć jak ma pracować. Kolejna nauczka.










