Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 35541.45 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 41.27km
  • Czas 01:39
  • VAVG 25.01km/h
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobitka

Niedziela, 12 kwietnia 2020 · dodano: 12.04.2020 | Komentarze 0

Ożarów - Leszno
AVG: 24.95 km/h
MAX: 32.68 km/h

Miało być takie dobicie po wczorajszym co by nogi się nie odzwyczajały od jeżdżenia, czemu uczyły się wytrzymałości na zapieprz dzień po dniu. Myślałam o dwudziestu kilku kilometrach a tak mi się jakoś dobrze jechało i to nawet pod wiatr że wyszło troszkę więcej. A jechało sie naprawdę fajnie, przyjemnie. Wiatr szczególnie nie przeszkadzał mimo iż czasami przywiewało nieco mocniej i rowerek musiałam odchylać leciutko w bok aby kontrować.
Nogi - początkowo mi przypominały że maja trochę dosyć, lewe kolano sygnalizowało mi pewien brak stabilności ale po rozgrzaniu te objawy minęły i do samego końca dało się normalnie kręcić. Coraz częściej na liczniku widzę 3 na pierwszej pozycji, ale większych cyferek niż 0 czy 1 na drugiej wtedy jeszcze nie ma. Jednakże świadomość tego że mam takie fajne osiągi i to już w kwietniu daje mi dużo radości. Przecież dwa lata temu zaczynałam sezon 7 kwietnia z osiągami o których nawet nie chcę pamiętać bo były beznadziejne. W sumie najlepiej by było jeździć cały rok, może z miesięczną przerwą na pełną regenerację ale to jeszcze nie ten klimat a i brakuje mi odpowiedniego stroju na pełno-zimowe wyjazdy. Poza tym w zimie jestem leniwa ;). A w kwietniu po zmianie czasu prawie od razu robi się ciemno później więc pogoda aż zachęca do wyjścia z domu.

Jeśli chodzi o milicję obywatelską - nie spotkałam ani dzisiaj ani wczoraj żadnego radiowozu MO. Żadnej łapanki, żadnego stania i wyłapywania. Być może ich brak jest współzależny od odległości od stolicy. Czyli im bliżej Warszawy - tym więcej ludzkości w tych ludziach, a mniej zezwierzęcenia i chęci wyładowywania się na innych? To mógłby być ciekawy temat na pracę magisterską dla jakiegoś psychologa-socjologa. Bo z jednej strony ci z reszty kraju nazywają Warszawiaków bardzo brzydko, określają Warszawę jako "warszafka". narzekają na kierowców ze stolicy... A tymczasem ichnia władza z tych innnych województw jakoś tak bardziej jakby tresuje swoich obywateli.

I jeszcze kilka fotek z dzisiejszego przejazdu.





Kategoria Blue



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!