Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 39400.48 kilometrów w tym 66.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 50.60km
  • Czas 02:18
  • VAVG 22.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 794kcal
  • Sprzęt Raptobike Low Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - Erstein

Niedziela, 24 sierpnia 2025 · dodano: 24.08.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - Erstein
AVG: 21.88 km/h
MAX: 38.85 km/h
TSS: 134, IF: 0.78, VI: 1.60, Kcal: 794
Avg pwr: 68, Max: 475, 1min: 263 NP: 109
HR: 108, Max: 146

Dzisiaj ponownie bez napinki, na spokojnie, ile się da w strefie tlenowej. Tylko raz depnęłam mocniej, na wiadukcie nad M353. Chciałam rozhuśtać się do 27, a na szczycie miałam 30. Nieżle, jak na prawie 2 tygodnie bez roweru.
W zasadzie, to mogłam się dzisiaj pokusić o nawet i Hagueanu czy inny Selestat. Ale wyszło jak wyszło.

Zdjęcia z mokradeł opodal Rte de l'Oberjaegerhof
Po jednej stronie, gdzie troszkę wyżej sucho, a zaraz obok wielka odnoga Renu - Le Rhin Tortu









Rte de l'Oberjaegerhof

A to już Canal du Rhône au Rhin i pływające po niej kaczki

Oraz przepiękny widok na szpalery drzew rosnące po obu stronach tego kanału. Cudownie się tamtędy jeździ.
O ile oczywiście nie jedzie się po fragmentach gdzie drogowcy robiący ścieżkę dla rowerów nie zapomnieli o korzeniach drzew

Takich barek jak te jest w Strasbourgu pełno

Na zachód od kanału piękne pola

A to widok na połuniową stronę kanału - przy takiej pogodzie jeździ tam bardzo wiele rowerzystów, dużo jest spacerowiczów






  • DST 20.23km
  • Czas 01:03
  • VAVG 19.27km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 389kcal
  • Sprzęt Raptobike Low Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - do Kehl

Sobota, 23 sierpnia 2025 · dodano: 23.08.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - Kehl
AVG: 18.97 km/h
MAX: 37.87 km/h
TSS: 81, IF: 0.90, VI: 1.87
NP: 127, Avg: 68, Max: 426, 1min: 238
HR: 109, Max: 147

Doigrałam się pewnych problemów i niestety jest gorzej niż było, a kiedy będzie lepiej to ja nie wiem.
Kilka zdjęć z lotniska aeroklubowego tu w Strasbourgu.







  • DST 60.52km
  • Czas 02:29
  • VAVG 24.37km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 937kcal
  • Sprzęt Raptobike Low Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - treningowo

Niedziela, 10 sierpnia 2025 · dodano: 10.08.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - Kehl - Offenburg - Strasbuorg
AVG: 24.27 km/h
MAX: 42.77 km/h
TSS: 220, IF: 0.96, VI: 1.30, Kcal: 937
NP: 135, Avg: 104, Max: 538, 1min: 258
HR: 138, Max: 172

Po wczorajszej walce na Beludze, zdecydowałam się dowalić sobie na Raptobike. Ciutkę lżejszy i jednak jego napęd bez rurek chodzi znacznie lepiej.
Dzisiaj nie było ograniczania się. I wyszedł moim zdaniem bardzo dobry trening. Początkowo obawiałam się, że wczoraj mogłam trochę przedobrzyć, ale jednak tak nie było i prawie od początku nogi i organizm robiły co było trzeba. Pierwsze mocniejsze depniecie było na moście pieszo-rowerowympomiędzy Francją a niemcami. Do tego stopnia dałam "po girach", że pośrodku mostu kiedy zatrzymałam się zrobić kilka fotek i wstałam z roweru to złapała mnie niezła zadyszka. Ale na podjeździe było cały czas 22 km/h więc naprawdę dobry wynik.
Z Kehl przeleciałam dalej na południe ciagnąc wzdłuż Renu aż do Goldscheuer, gdzie odbiłam na wschód do Offenburga. Prędkości przelotowe standardowe 30-32 km/h. Chwilami (tak jak być powinno) było tak, że chciałam dojsć do tych 27-28, a za moment kiedy spojrzałam na licznik było już 30. Czyli taki jakby "wolny rozruch", oznaczający że organizm umie zapracować na kadencji, nie tylko na sile. Niestety było gorąco, tylko trochę chłodniej niż wczoraj i musiałam co jakiś czas robić przerwy aby się trochę schłodzić i napić. Dzisiaj osiki szły całkiem szybko.
W Offenburgu odwiedziłam jadłodajnię, która była celem wycieczki, ale to był cel pozorny, byleby gdzieś dojechać. Przed wyjazdem sądziłam, że daleko nie pojadę ale stan organizmu bardzo mile mnie zaskoczył - chce się jeździć, jest moc, jest power, jest siła.
Najlepsze co mnie spotkało dzisiaj to podjazd na most pomiędzy niemcami a Francją w drodze powrotnej. Dość stromy, długi, niemiły. Na początku podjazdu miałam na liczniku 25 km/h i tyle chciałam mieć na jego końcu, więc depnęłam aby utrzymać tą prędkośc i... zrobiło się 26 km/h. A po chwili 27 km/h. Na podjeździe. Stromym. W połowie jego długości dogoniłam szoszona(!!!), któremu wyraźnie się nie chciało albo po prostu nie mógł (inny rodzaj treningu). I niestety musiałam zwolnić, bo z przeciwka w dół leciał jakiś pacjent na jakimś elektryku... Ech. Niby szoszon usłyszał i robił miejscve, ale ten z przeciwka nie ogarnął kto ma pierwszeństwo w tej sytuacji. Mimo to pociągnęłam dalej mocno, odzyskałam "swoje" 27 km/h i to chyuba wtedy na Wahoo zobaczyłam HR 172 bpm. Taaaak... Sięgnęłam na sam koniec możliwości serduszka. A ono wspaniale zapracowało, dało mi mozliwosć dojechania na samą góre i to nawet bez zadyszki. Bez zadyszki - bo to rower poziomy. A nie sado-maso.










Takie wielkie długie sobie wpływało właśnie pod most...

I wypływało z drugiej strony. Ciekawe czy kiedyś takie zobaczymy na ODrze albo Wiśle?
Warto zwrócić uwagę na kolor wody. Wydaje mi się, że nieco czystsza niż by się ktoś mógł spodziewać

Północno-wschodnia część nabrzeża widocznego z mostu pieszo-rowerowego

Widok na niemcy, prosto na wschód

Widok w stronę zachodu w drodze do Marlen

A to już droga oznaczona na mapie jako "Gottswaldstraße"





  • DST 20.38km
  • Czas 01:03
  • VAVG 19.41km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Kalorie 464kcal
  • Sprzęt Raptobike Low Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - do jadłodajni

Sobota, 9 sierpnia 2025 · dodano: 09.08.2025 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 19.12 km/h
MAX: 35.35 km/h
TSS: 108, IF: 1.05(?), VI: 1.66, NP: 148, Pwr avg: 89, max: 485, 1min: 240
HR: 126, Max: 158

Przed wyjadem przypomniałam sobie jak dobrze mi się kiedyś jeździło Żółtkiem. Wspaniały rower. Mimo iż miał być midracerem to był highracerem ;) Ale dobrze się na nim jeździło, w pełni amortyzowany z kufrem... Łączna waga około 20 kg. Podobnie jak i Belugi - chociaż bez kufra. Za to z rury 3mm alu i ciężkim bagażnikiem. Z danych jakie mam spisane, wynikało że osiągałam na Żółtku niesamowite prędkości, pomimo jego ciężaru i tej amortyzacji i wysokiego oporu aerodynamicznego. Pomyślałam sobie więc, że dzisiaj sięgnę po podobną trochę do Zóltka Belugę. Szybko zamontowałam uchwyt na Wahoo, przemontowałam pedały i wyjechałam. Jechało się całkiem przyjemnie, chociaż ta pełna amortyzacja "błaga" już o jakiś przegląd i naprawę, a ja nie jestem w stanie tu czasowo i odległościowo tego zorganizować. Z racji wagi ruszanie i jazda tym rowerem jest trudniejsza, kosztuje więcej wysiłku ale za to Beluga jest niesamowicie zwrotna w porównaniu do Raptobike. I oczywiście nie ma też żadnej kolizji korby z przednim kołem.
Niestety po wyjściu z jadłodajni okazało się że znowu mam flaka w tylnym kole - i to całkowitego. Po obejrzeniu opony znalazłam kilka malutkich kawałeczków szkła wbitych bardzo głębok. Kojak jest za miękki i po napompowaniu nawet na maxa chętnie "łyka" jakieś drobne ostre odłamki i potem one przebijają się i tną dętkę w środku - nawet pomimo tego że nie przebiją się przez oponę całkiem. Wyczyściłam wiec bardzo dokładnie oponę, napompowałam nową wspaniałą pompką - faktycznie zdała egzamin i bez żadnego problemu da się napompować do tych 5 barów. W drodze powrotnej zrobiłam kilka zdjęć przy rzece Ill, w części Tribunal dzielnicy Strasbourga Illkirch-Graffenstaden. Ładnie się tam zrobiło. W Polsce by to się chyba określało jako "miasto-ogród".















  • DST 41.05km
  • Czas 01:41
  • VAVG 24.39km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 658kcal
  • Sprzęt Blue
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ożarów - pojeżdżone treningowo

Niedziela, 3 sierpnia 2025 · dodano: 03.08.2025 | Komentarze 0

Ożarów
AVG: 24.15 km/h
MAX: 33.23 km/h
TSS: 134, IF: 0.91, NP: 127, Kcal: 658, VI: 1.15, Pwr avg: 110, Pwr max: 456, Pwr 1 min: 405 (?!)
HR: 126, Max: 152

Tym razem nie wzięłam z Francji swojego Raptobike'a i co by przyspieszyć wyjazd zdecydowałam się na uruchomienie Bluebara, mimo iż obok w garażu stoi jeszcze mój stary Challenge Hurricane. Ostatnim razem na Bluebarze jeździłam chyba rok temu. Zamontowałam uchwyt na Wahoo, wzięłam picie, wyszłam, wsiadłam, ruszyłam i... Nastąpił "fail": głowa zapomniała jak to się jeździ na czymś takim wyższym co jest bardzo narowiste i w dodatku posiada kierownicę u-bar a nie zwykłą. Oczywiście po kilkunastu metrach odpowiednie "dane zostały załadowane" ale przez te pierwsze kilka minut nie czułam się zbyt pewnie na tym rowerze. I w sumie to słusznie, bo jest zdecydowanie wyższy, i o dziwo znacznie mniej manewrowy niż Raptobike (pomimo problemu z łańcuchem ograniczającym możliwość skrętu przedniego koła).
Pogoda sprzyjała jeździe, mimo iż chwilami było bardzo gorąco. Nie planowałam za wiele kilometrów, ot małe kółko gdzieś i szybki powrót. Niestety trafiłam na wmordewind, który mocno uprzykrzał mi jazdę, ale dzięki temu dałam większy wycisk mięśniom nóg. W dodatku bez węglowodanów, więc miały dodatkowe utrudnienie, ale jakoś sobie poradziły. Dowiozły mnie z powrotem pozwalając jeszcze na male szaleństwa na ostatnich kilometrach.
Smutną sprawą jest tylko to, że Bluebar jest leciutko zaniedbany. Wymaga już wymiany kończących się klocków hamulcowych i zapewne zapowietrzenie przewodów hamulcowych. Przydałaby się też regulacja przerzutki tylnej. A do tego stan opon też nie jest najlepszy - odniosłam wrażenie że przednia opona jest już trochę jak walec. Trochę za dużo bieżnika ubyło i przydałoby się te opony wymienić na nowe. Wydaje mi się również, że odleglość do suportu mam troszeczkę za bliską, ale na wycieczkę nie wzięłam klucza 10 i nie mogłam tego podregulować.

P.S. Mogłabym tu się kolejną godzinę rozpływać w opowieści jak wspaniałe mam stan nawierzchni dróg i ulic w porównaniu do Francji. Pod tym względem Francja "ssie".
Ba! Dzisiaj rano jechałam samochodem po północno-zachodniej części obwodnicy Warszawy, na S8, gdzie dotychczas stan jezdni był naprawdę w porządku. A mimo to GDDKiA wymieniło część nawierzchni...
Gdzie nie spojrzę - u nas w Polsce jest ładniej. Czyściej! Naprawdę :D

Gdzieś opodal hali Widowiskowo-Sportowej

Widok na pola, z prawej strony widać lasek obok Domu Pomocy i Rehabilitacji w Pilaszkowie.
W zagajniku znajduje się również Cmentarz Wojenny Pilaszków, na którym spoczywa 240 żołnierzy poległych w obronie naszej Ojczyzny 12 i 13 września 1939 roku.

Droga z Pilaszkowa do Święcic, w kierunku na Pilaszków

I w przeciwnym kierunku, do Święcic

Bluebar

Polskie pola - w tle widać komin Elektrociepłowni Pruszków II (oczywiście węglowej), która miała powstać aby zapewniać energię dla części Warszawy i okolic.

Komin w 10x przybliżeniu (cyfrowym).
Wysokość 256 metrów, szerokość maksymalna 20 metrów.




Kategoria Blue


  • DST 17.04km
  • Czas 00:49
  • VAVG 20.87km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 259kcal
  • Sprzęt Raptobike Low Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - pojeżdżone

Wtorek, 29 lipca 2025 · dodano: 29.07.2025 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 20.83 km/h
MAX: 33.84 km/h

Nic ciekawego, po raz kolejny mój Organizm pokazał ewidentne przemęczenie i musiałam sobie odpuścić wszelkie mocniejsze akcenty tym razem. Nie to HR, co prawda nie było tak niskie jak wtedy na Zlocie ostatniego dnia, ale wyraźnie odczuwałam, że to nie jest to co być powinno.
Także póki co robię sobie przerwę, pewnie do soboty lub niedzieli.




  • DST 40.17km
  • Czas 01:53
  • VAVG 21.33km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 668kcal
  • Sprzęt Raptobike Low Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - treningowo do La Wantzenau

Niedziela, 27 lipca 2025 · dodano: 27.07.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - La Wantzenau
AVG: 21.29 km/h
MAX: 37.76 km/h
TSS: 138 Kcal: 668 Pwr: avg: 102, max: 514 NP: 132 1min: 223
HR: pulsometr znowu siadł i tym razem nie udało mu się nawiązać połączenia z Wahoo
A poza tym to Wahoo po synchronizacji danych poczęstował mnie takim tekstem: Failed to locate workout data file
Nie ma to jak dobra elektronika.

Dzisiaj było krócej, gdyż niestety ale wróżbici z Windy znowu dali wiadomo której części ciała. Znowu prognozowali dobra pogodę na niedzielę, słabą na sobotę. Miało padać w sobotę, a w rzeczywistości padało dzisiaj czyli w niedzielę. Oklaski.
Dlatego skoczyłam tylko do La Wantzenau, robiąc tylko małą pętelkę bo na więcej zabrakło mi już czasu - chciałam wrócić przed 19:00 z powrotem.
Odczucia? No jest o dziwo nieco słabiej niż było tydzień temu, musiałam sobie za dużo pozwolić w czwartek. Wydaje mi się też, że ostatnio było chyba też za mało białka.

Część zdjęć jest z miejsca opodal "Golf de La Wantzenau", pozostałe z centrum Strasbourga, a ostatnie to już meczet "Grande Mosquée de Strasbourg" przy Rue Averroes.






Centrum Strasbourga:




I wspomniany meczet:






  • DST 20.55km
  • Czas 01:02
  • VAVG 19.89km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 370kcal
  • Sprzęt Raptobike Low Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - pojeżdżone

Czwartek, 24 lipca 2025 · dodano: 24.07.2025 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 19.71 km/h
MAX: 36.86 km/h
TSS: 96, IF: 0.98, VI: 1.46, Kcal: 370
Pwr avg: 101, max: 503 NP: 147 1min: 227
HR: 121, Max: 159

Po pewnej przerwie, ponownie treningowo. Dałam sobie odpocząć 3 dni i było warto. Co prawda na początku nogi opierały się, ale po rozruszaniu ich zaczęły działać prawidłowo, a nawet bym powiedziała że lepiej niż ostatnim razem w niedzielę. Są osiągi. Na most tramwajowy wspinałam się 3x, za każdym razem 22-23 km/h. Tam gdzie chciałam uzyskać "przelotową" to ona była. Żadnych odmów. Odniosłam też pewne wrażenie, że wydolność krążeniowo-oddechowa jest na wysokim poziomie, gdyż puls nie przekraczał  15x BPM, czyli jest bardzo dobrze. Prawie, bo jednak przy "przelotowej" wchodzę na początek S3 :/ Przydałoby się uzyskiwać tą prędkość przy S2.
Oczywiście zdaję sobie sprawę że to nie wygląda na jakieś trenowanie, ale jak się doda do tego ilość zrywów na wszelkich skrzyżowaniach po drodze, deptanie na bardzo kiepskiej nawierzchni francuskich dróg, to wcale nie jest źle.
Dzisiaj byłam nad Renem, w pobliżu mostu pieszo-rowerowego. Po przeciwnej stronie u niemców zacumowany była jakaś barka z kontenerami i typowy dla żeglugi turystycznej na Renie ichni statek wycieczkowy. Takich statków się nie spotka na Wiśle niestety :(













  • DST 105.04km
  • Czas 04:38
  • VAVG 22.67km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 1557kcal
  • Sprzęt Raptobike Low Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - Hagueanu

Niedziela, 20 lipca 2025 · dodano: 20.07.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - Hagueanu
AVG: 22.62 km/h
MAX: 52.66 km/h
TSS: 293, IF: 0.81, Kcal: 1557, VI: 1.28
NP: 122, Avg: 95, Max: 543 1min: 325
HW: 129, Max: 174 (!)

Początkowo nogi odmawiały jazdy, musiałam przejechać dobre kilka kilometrów aby je rozjechać, aby się rozgrzały i zaczęły dobrze podawać. Ale kiedy się rozgrzały, to okazało się że pomimo dłuzszej przerwy jadą naprawdę bardzo dobrze. Znacznie lepiej niż było to w okolicy Zlotu w Polsce. Te kilka dni przerwy dało możliwość porządnego zregenerowania się im, ale również Organizmowi. I efekty tego odpoczynku są naprawdę bardzo dobre, o czym świadczyły dzisiejsze osiągi na podjazdach czy nawet "na prostej płaskiej".
Cel jazdy na dzisiaj był nieokreślony, chciałam walnąć jakieś ~60 kilometrów, ale jechało mi się tak dobrze, że postanowiłam kierować się do jakiejś jadłodajni dopiero wówczas, kiedy osiągnę 30 kilometr. I kiedy to nastąpiło, to jakoś tak wybrałam Hagueanu, zobaczyłam że mam do niego 26 kilometrów i... odpaliła mi się ambicja i motywacja. Ja nie dam rady??? Potrzymajcie mi izotonik...;) 
Motywacja i ambicja spowodowały też, że na pewnym podjeździe postanowiłam nie zwalniać i utrzymać prędkość. I tak ciagnęłam i ciągnęłam i nogi podawały z trudem, ale głowa kazała nogom pchać. I one ciągnęły z największą możliwą siłą... Full power. Aż w pewnej chwili Wahoo mi pokazał bodajże 6 diodę LED. Rzuciłam okiem a tam HR 173 BPM... Przesadziłam. Takiego maltretowania się jednak nie było w planach. Troszeczkę musiałam odpuścić, ale i tak na kolejnych podjazdach trzymałam moc.
Oczywiście te wspaniałe osiągi w jeździe do czasu, kiedy zaczęłam wracać z Hagueanu, bo wówczas przypomniało mi się, że faktycznie miało wiać, miało być burzowo i takie tam. I faktycznie - dmuchało ostro. Jednak po kilkunastu kilometrach wiatr nieco się zmniejszył, ja zmieniłam kierunek jazdy z południowego na południowy-wschód/wschód przez co ominęłam chmury burzowe częściowo i też rejony gdzie najbardziej by mi przeszkadzał wmordewind. Niestety w pewnym momencie wjechałam pod chmurę z deszczykiem, ale niewiele mnie zmoczyło bo uciekłam pod jakiś daszek i chwilkę przeczekałam aż to przejdzie. Tutaj taki deszcz jest dość krótki, nie są to takie ulewy jak w Polsce, więc chwila moment i jechałam dalej.
Aczkolwiek to i tak było już prawie na samym końcu, kiedy zostało mi już z 8 kilometrów do mieszkania i przez chwilę żałowałam, że nie wybrałam prostej proponowanej trasy przez Mapy.cz, ale wówczas nie miałabym tych 100 kilometrów na liczniku ;) A co "setka" to "setka".
Jak się okazuje, tu niedaleko La Wantzenau mają Park Animalier: https://maps.app.goo.gl/tBzDmhJMiUjWVSK9A
Całkiem ciekawe miejsce, przypominające mi nieco podobne miejsce gdzieś niedaleko Wilgi w Polsce, gdzie również mają takie fajne większe "zwierzątka" na zamkniętym wybiegu. (stamtąd są poniższe zdjęcia).
A co do podogy to dodam jeszcze, że kiedy wychodziłam było około 30^C, potem podczas jazdy licnzik pokazywał mi 36^C, 34^C a na koniec kiedy popadało zrobiło się tylko 23.










"Co tam? Pstrykniesz mi fotę, co?" ;)

"Tak dobrze? Dobrze wyjdę na zdjęciu, co?" ;)







Église Saints Nazaire et Celse w Brumath

I na koniec gratisowo zdjęcie sprzed chwili, przepiękny zachód Słońca, 21:15.





  • DST 7.67km
  • Czas 00:26
  • VAVG 17.70km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 100kcal
  • Sprzęt Raptobike Low Racer
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - pojeżdżone

Poniedziałek, 14 lipca 2025 · dodano: 14.07.2025 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 17.58 km/h
MAX: 32.09 km/h
TSS: 13, IF: 58, VI: 1.26, Kcal: 100
Avg pwr: 69, Max pwr: 485, NP: 87 Pwr 1 min: 208
HR: 105, max: 135

Taki dziwny wypad. Ewidentnie mi jakoś się nie za bardzo chciało.