Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 37154.89 kilometrów w tym 56.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 16.57km
  • Czas 00:49
  • VAVG 20.29km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - treningowo, rozjazdowo ZIMNO

Czwartek, 13 lutego 2025 · dodano: 13.02.2025 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 20.18 km/h
MAX: 33.32 km/h

Zasadniczo miałam wyjechać i pojeździć wczoraj, miało być i było cieplej niż dzisiaj - 7-9^C. Tylko niestety padało. I nie chciało mi się jakoś.
Z kolei dzisiaj znowu było 5^C i znowu siąpił deszczyk chwilami, mokro było, wilgotno i jakoś tak niemiło. Tak jak wcześniej podejrzewałam, po ostatniej sobotniej wycieczce moje nogi jeszcze nie wróciły do siebie i wyraźnie dzisiaj chciały jeszcze odpoczywać. Dlatego kiedy to odczułam nie katowałam ich za bardzo, ale te kilka razy jednak przypomniałam co i jak.
Mam nadzieję, że w sobotę będzie lepiej.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 80.21km
  • Czas 03:41
  • VAVG 21.78km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - bez planu na południe

Sobota, 8 lutego 2025 · dodano: 08.02.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - Geispolsheim - Blaesheim - Krautergersheim - Meistratzheim - Stotzheim - Benfeld - Matzenheim - Osthouse - Erstein - Eschau - Strasbourg
AVG: 21.72 km/h
MAX: 41.32 km/h

"Ale to było dobre!" ;)
Było dobre, aż czuję pewien niedosyt po tych 80 kilometrach i już czuję, że mogłabym pojechać jeszcze ciutkę dalej, dobić pewnie do tych 90 kilometrów, a może i... Może i setka by była?
Pierwsze kilometry były do sklepu rowerowego gdzie próbowałam przymiarki do jakichś lepsiejszych ocieplaczy na buty SPD. Ale jak zobaczyłam, że rozmiar L również nie wchodzi mi na buta, gdzie mój rozmiar 41 absolutnie nie jest jakąś "płetwą" to sobie już odpuściłam. Za dużo zachodu z upychaniem buta w środku tego, za dużo zachodu z pakowaniem nogi do buta i w ogóle wielkie kombinowanie. A przecież te buty SPD Shitmano po to mają te szybkie wygodne zapinanie aby łatwo się je zdejmowało i zakładało. A nie po to, aby się nad tym siedziało jak nad jakimiś butami żołnierskimi czy coś takiego...
Sama jazda - bardzo fajna. Początkowo oczywiście mój Organizm chciał przejechać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Potem w okolicach 35 kilometra się to uspokoiło.
Swoją droga właśnie gdzieś w tamtych okolicach, już za Blaesheim dojechawszy do pewnej drogi miałam dwie możliwości: albo jechać w prawo i dorobić jakieś 9-10 kilometrów i nadłożyć jeszcze potem drogi do jadłodajni (obiadek) albo skrócić i jechać do jadłodajni szybciej. Ale po co mi szybciej? Na co mi jadłodajnia? I tak dorzuciłam sobie dodatkową godzinę jazdy, przedzieranie się kilka kilometrów po jakichś polnych drogach ale więcej zobaczyłam, więcej kalorii spaliłam i nogi miały więcej zabawy, a ja jeszcze korzystniej spędziłam ten czas. Extra!





Kategoria SWB Beluga


  • DST 9.10km
  • Czas 00:30
  • VAVG 18.20km/h
  • Temperatura 3.5°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - rozjazdowo

Czwartek, 6 lutego 2025 · dodano: 06.02.2025 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 18.09 km/h
MAX: 32.03 km/h

Już po kilkuset metrach czułam, że moje nogi mówią twarde "nie", Organizm jakoś również to popierał a i ja sama pamiętałam taki dziwny stan lekkiego zniechęcenia tuż przed wyjściem... Ciało jakoś nie bardzo chciało i dawało dużo sygnałow,. ja byłam uparta trochę a potem po zrobieniu raptem kilometra zaczęłam jechać już tylko tyle aby pokręcić troszeczkę i upewnić się, że to na pewno to i dzisiaj już nic z jakiegokolwiek treningu nie będzie.
Pryz okazji chciałabym serdecznie pozdrowić kolejnych siedzących przed kierownicą znanym serrdecznym międzynarodowym gestem i słowami... wiadomo co, wiadomo komu i wiadomo gdzie... Kiedy oni wjeżdżają gdzie się da - wszystko w porządku! Kiedy parkują NA skrzyżowaniach tak, że wyjechać z podporządkowanej się nie da, bo nic nie widać - wszystko w porządku! Kiedy bezmózgie jeti kierujące wielkim SUVem zatrzymuje się na wjeździe w podporządkowaną aby wysadzić jakąś rodzinkę - wszystko w porządku! Kiedy zaparkują przy przejściu dla pieszych tak, że w Polsce by ich odholowano 10x w ciągu godziny - wszystko w porządku!
Ale spróbuj nie pojechać po śmieszynce dla rowerów te 200 metrów...!!! Zawsze się znajdzie jakaś ...... która musi się wykazać wielkim problemem posiadania czegoś bardzo małego ;)


Kategoria SWB Beluga


  • DST 20.63km
  • Czas 01:01
  • VAVG 20.29km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - treningowo ZIMNO donikąd

Wtorek, 4 lutego 2025 · dodano: 04.02.2025 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 20.21 km/h
MAX: 33.53 km/h

Donikąd, takie po prostu jeżdżenie bez celu, z nawrotami, tu i tam, byleby z godzinę jazdy było i troszkę kilometrów.
Za zimno na cokolwiek więcej.
Ale ale. Czy wiecie jakie fajne latarnie mają żabojady? Dzisiaj zweryfikowałam swoje podejrzenia i faktycznie na jednej z ulic Rue du Havre jest ustawiony rząd latarni przy chodniku i zarazem drodze dla rowerów. I one się świecą no tak trochę słabo. Ale tylko do momentu, kiedy wykryją ruch - wówczas przełączają się automatycznie na 100% świecenia. Z zewnątrz musi to wyglądać niesamowicie, kiedy ktoś jedzie na czymś i latarnie zapalają się na max tuż przed nim.
Niestety nieopodal jest port i już wiem skąd tak śmierdzi. Capie. To smród ze studzienek kanalizacyjnych. Widziałam dzisiaj jak unosi się nad nimi para i czułam smród wydobywający się właśnie z tych studzienek. Nie wiem co oni tam zlewają, ale... "ekologia" to to na pewno nie jest. No i do tego nikt jakoś nie zastanowił się chyba jeszcze jak to wpływa na Ludzi, na Mieszkańców tego miasta i nawet pracowników, którzy tam jeżdżą i muszą to wąchać. FUJ.
Ogólnie jak tak patrzę na te drogi gdzie oni tu porobili jakies progi spowalniające gdzie tylko się da, jakieś wypukłe rowerki malowane na drogach i pasach dla rowerów, na te wysokie krawężniki itd... mam wrażenie, że za projektowanie i budowanie odpowiada para wściekłych na siebie ludzi. Którzy wzajemnie się atakują - z jednej strony kierujący samochodami, a z drugiej rowerzysta. I nawzajem się atakują i tworzą rozwiązania utrudniające ruch w każdym możliwym miejscu w mieście.
Przykład? na co komu wymalowany zygzak _wypukłą farbą_(!!!) na miejscu gdzie znajduje się przystanek autobusowy? Dla niewidomych kierujących samochodami aby wiedzieli gdzie jadą? :P Przeszkadza to i samochodom i rowerom. I w jednym pojeździe i w drugim prowadzi to do niszczenia zawieszenia i braku komfortu. Po co? Żeby poinformować dodatkowy niewidom... kierujących że właśnie przejeżdżają w miejscu gdzie jest przystanek? Bo nie widzą tego? :P
I te progi. Niby żeby ograniczyć prędkość bo szkoła bo coś tam. Ok, ale można zrobić próg normalnie i łagodnie i on też przyniesie odpowiedni rezultat. A można walnąć TRAPEZ. I niech nawet najbardziej komfortowa limuzyna skacze na tym jak na trampolinie. A co! A co mają powiedzieć rowerzyści? Ba! Widzieliście kiedykolwiek rower MIEJSKI wyposażony w przedni i tylny amortyzator? Nieeee? Ojooooj... :P A przecież ta infrastruktura powinna być budowana przede wszystkim dla pojazdów poruszających się po mieście! A nie dla rowerów MTB!
Tu w Strasbourgu panuje jakaś kompletna bezmyślność.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 67.39km
  • Czas 03:11
  • VAVG 21.17km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - Benfeld treningowo

Sobota, 1 lutego 2025 · dodano: 01.02.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - Benfeld
AVG: 21.07 km/h
MAX: 31.35 km/h

Coś mi poszło nie tak tym razem. Albo się zmęczyłam za bardzo wczoraj, albo zabrakło mi węglowodanów albo wpadłam w jakieś małe przetrenowanie po wycieczce sprzed tygodnia. Po prostu coś mi nie zagrało. Jednak plan zrealizowałam - myślałam o Nordhouse, ewentualnie Erstein a dotarłam do Benfeld. I właśnie tam już mocniej dotarło do mnie, że coś mi w ogóle nie idzie to kręcenie, a przede mną drugie tyle do zrobienia. Oczywiście w grę wchodzi jeszcze pogoda, która na pewno mi tak nie sprzyjała jak tydzień temu, niby było te 5^C ale jednak wychładzałam się szybciej. Wieksze straty ciepła i może stąd większe zapotrzebowanie Organizmu na energię. A że tej nie chciało mi się specjalnie dostarczać to i potem takie rezultaty.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 15.05km
  • Czas 00:46
  • VAVG 19.63km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - treningowo, rozjazdowo

Środa, 29 stycznia 2025 · dodano: 29.01.2025 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 19.25 km/h
MAX: 31.47 km/h

Zasadniczo to potrenować miałam już wczoraj, ale coś mi powiedziało abym sprawdziła co na to wykresy na Stravie i Intervals. Oba te wykresy stwierdziły zgodnie, że jeśli wczoraj wyjdę potrenować to dalej będę na poziomie wysokiego ryzyka. Dlatego przeniosłam sobie trening na dzisiaj.
Ale dzisiaj... Dętka. Już przed wyjściem sama głowa nie czuła tego co powinna, nie było radości, nie było chęci. Po przymuszeniu się i wyjściu, już po kilkuset metrach wiedziałam, że coś jest na rzeczy i daleko nie zajadę. A kolejne pokonywane metry tylko to potwierdzały. Sądziłam jeszcze, że jak się rozgrzeję to będzie szło lepiej, ale wcale tak nie było. Po 5 kilometrach już rozgrzana wiedziałam że osiągi są niskie, dlatego postanowiłam to skrócić do lekkiej przejażdżki, ale nie chciałam mieć tylko 10 kilometrów, więc jeszcze podjechałam pod most tramwajowy i gdzieś tam na żwirowej ścieżce ciągnącej się wzdłuż "Bassin Dusuzeau" miałam zawrócić. I zrobiłam to właśnie wtedy, kiedy zza zakrętu wyłoniła się grupka z 50 młodych uczniów czy studentów biegnących sobie razem wzdłuż tego "basenu"... Taaak, tutaj znacznie większy % młodych i dorosłych uprawia jakiś sport niż w Polsce. Zresztą ilość stadionów, boisk do piłki nożnej, do rugby(!) jest pewnie większa na kilometr kwadratowy niż nawet w Warszawie.
Z przejażdżki wracałam czując, że nie ciągnę nawet przelotowej, że Organizm i Nogi nie chcą kręcić i kategorycznie odmawiają jazdy. Cóż, bardzo dobrze że dałam im odpocząć jeszcze wczoraj ale i dzisiaj widzę, że po sobotniej wycieczce jeszcze do końca nie doszły do siebie. Mogłabym próbować jeszcze jutro je uruchomić, ale pewnie po dzisiejszym ich stan będzie zbliżony do dzisiejszego.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 91.51km
  • Czas 04:24
  • VAVG 20.80km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - Haguenau

Sobota, 25 stycznia 2025 · dodano: 25.01.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - Hagueanu
AVG: 20.74 km/h
MAX: 43.47 km/h

Już od kilku dni wiedziałam, że w weekend może być ciepło i że może tym razem wrózbici przewidują coś poprawnie. I faktycznie już w nocy na termometrze widziałam 10^C. Niestety musiałam odespać swoje, więc wyjechałam nieco późno, ale za to już z oczyszczonym ponownie łańcucehm. Tym razem przeszedł on porządną kąpiel w oleju napędowym ;)
Rano na termometrze zgodnie z przewidywaniami było 15 a chwilami nawet 16^C, więc do sakw dorzuciłam "wodopój" z 2 litrami izotonika, plus 3 butelki osika - razem jakieś 4.25 litrów płynu. Do tego trochę batonów proteinowych i jazda przed siebie - do Haguenau co by wyrobić odpowiednią ilość kilometrów i licząc po cichu na pierwszą "setkę" w tym roku.
Jazda do Hagueanu była czystą przyjemnościa, jechało się znakomicie, Organizm robił wszystko co trzeba. Aż zaczęłam się nawet obawiać, że przeginam, bo tętno rzadko kiedy schodziło do S2, cały czas będąc w S3 czy S4. Oczywiście upominałąm się i próbowałam zwalniać, ale wówczas czułam niezadowolenie z prędkości nie dostrzegając do końca Watów, które absolutnie się zgadzały z tym co powinnam i chciałam mieć. Także dałam sobie ostro popalić.
Mimo to w Hagueanu po zjedzeniu obiadku, nadal miałam sporo motywacji, jednak już wówczas coś się zaczęło psuć - czyli pogoda. Zgodnie z wróżbickimi prognozami pojawił się deszczyk i to taki narastający ale nie przekraczający typowego alzackiego deszczu. Czyli takiego nie jak w Polsce że walnie, popada mocno przez 20-30 minut i koniec. O nie, tu pada i pada ale z mniejszym nasileniem przez kilka godzin. I ja w czymś takim jechałam do Strasbourga... Oczywiście ze względu na późny wyjazd z mieszkania do Hauenau dojechałam około 16:30, wyszłam z jadłodajni o 17:05, więc jazda z powrotem była już po ciemku. Jeszcze wiele miesięcy temu zastanawiałabym się nad tym czy mi się chce tak po ciemku, a czy warto, a może bym posiedziała w mieszkaniu... Jednak obecnie jest moc, jest energia, jest motywacja - ciemno? No to co z tego? 2x Convoy S2+ i jazda przed siebie. Byleby samochody jadące z przeciwka nie oślepiały. (cholerne SzczUfffVyyy). Gdyby tylko nie padało i trochę wiecej czasu - pojechałabym naokoło i ta setka by była. Ale ten deszcz, i brak czasu i lekkie wychłodzenie (trawienie obiadu) zrobiły swoje.
Co prawda Mapy.cz poprowadziły mnie najkrótszą drogą z powrotem (38 km), ale jak to one wybrały drogę dla rowerów czyli drogę nad kanałem. Trochę się tak średnio jedzie niby po (okropnym) asfalcie 2 metry od powierzchni wody kanału, kiedy dookoła nie ma kompletnie nic. Cisza, ciemność dookoła - i tylko ja, przemykająca oświetlona zjawa...
Po wjechaniu do Strasbourga zrobiło się ciutkę cieplej - wiaodmo miasto. I niestety Mapy poprowadziły mnie przez centrum więc miałam niesamowitą przyjemność przedzierać się przez grupy ludzi, grupy rowerzystów i oczywiście batmanów. Widziałam też samochód-batmana.
Przewidywałam, że pod blokiem będę padnięta i nie będę miała siły na umycie roweru (deszcz = syf na rowerze), ale energii nie brakowało i rower do mieszkania wjechał prawie że czysty. Niestety coś mi się wydaje, że ten łańcuch który tak czyściłam, to jednak swoje najlepsze kilometry przejechał już dawno i czeka mnie jego wymiana.
Kondycja i wytrzymałość rosną, siła mięśni również. A trzeba przyznać, że na Beludze nie ma łatwo, nie ma poziomu "easy", to jest poziom utrudnień "hard", gdzie opory samego łańcucha (rurki prowadzące łańcuch) już zabierają część mocy. Do tego ciężka konstrukcja, torba, sakwy. Sam rower ma 20 kg, sakwy mają łącznie 2 kg, torba obecnie po odciążeniu powinna mieć ze 3 kg najmniej, wspominane 4 litry picia. Razem około 29 kg. To jest około 3x tyle ile miały mijane przeze mnie rowery szosowe.
Ale to dobrze. Bo to trzeba rozpędzić, utrzymać prędkość, podjechać pod górę - mięśnie mają co robić, cały Organizm się wzmacnia i przystosowuje.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 18.36km
  • Czas 00:56
  • VAVG 19.67km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - treningowo

Środa, 22 stycznia 2025 · dodano: 22.01.2025 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 19.47 km/h
MAX: 32.32 km/h

Miało być cieplej. Cieszyłam się sprawdzając na (badziewnym) portalu windy pogodę - gdzie weg nich miało być dzisiaj już około 6^C po południu a wieczorem 3^C. I co? I po południu były 2^C. Kiedy wychodziłam z rowerem na termometrze były 2 i potem po drodze temperatura spadała do okolic 1 ^C. Także znowu wróżbici dali koncertowo ciała. I jak tu cokolwiek planować?
Pomysłu na wycieczkę nie miałam jakoś ciekawego, nieszczególnie mi się chciało dlatego zgodnie z pewnymi założeniami wybrałam się na most tramwajowy i tam zrobiłam kilka podjazdów zajeżdżając nogi mocniej niż ostatnio dostawały w kość. Efekty pewnie będą widoczne za jakiś czas pewnie, natomiast dzisiaj widziałam że niespecjalnie się siląc to te 18-20 km/h na moście miałam więc źle nie jest.
Francuzi nie umieją w remonty dróg. Przez pół roku naprawiali/remontowali Rue de Cannoniers. I co? I znowu coś tam zamknęli, znowu kawał drogi dla rowerów nieprzejezdny bo coś robią.
Ponownie też jadąc DDR napotkałam na drodze podporządkowanej pacjenta, który nie umie w Konwencję Wiedeńską, który patrzeć umie w jedną stronę, a w drugą... No to już tak gorzej. W ogóle jak mozna zauwazyć rowerzystkę jadącą z dwiema latarkami Convoy S2+ odpalonymi na 100% (łącznie okolice 2.000 lm)? No jak? Nie da się. Dla tych co nie wiedzą - 1.000 lm to jest tyle, że po sekundzie patrzenia z odległości 10 metrów ma się absolutnie dosyć światła. Tego nie da się nie zauważyć z 50 metrów. Więc znowu za kierownicą trafił się pacjent, który nie ogarnia gdzie jest, co robi, w czym siedzi, jaks ię porusza i w którym kierunku itd. Norma. I takich przypadków nie będzie mniej, będzie ich coraz więcej.


Kategoria SWB Beluga


  • DST 41.73km
  • Czas 02:04
  • VAVG 20.19km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - treningowo ZIMNO i wspaniały pomysł

Niedziela, 19 stycznia 2025 · dodano: 19.01.2025 | Komentarze 0

Strasbourg - Kehl - Strasbourg
AVG: 20.12 km/h
MAX: 35.88 km/h

Tak w zasadzie powinnam była wyjechać wczoraj, ale miałam inne plany - zakupy - a spodziewałam się że dzisiaj tez będzie słonecznie tylko ciutkę chłodniej. No i niestety wróżbici dali ciała koncertowo, słońca w ogóle nie byłop - za to była wielka mgła z widzialnością na max 200 metrów. Jak zawsze - GRATULACJE WRÓŻBICI!!! XXI wiek, komputery wszędzie, AI zaraz będzie nawet w zapałkach,a wróżbici nie umieją zrobić zgadzającej się prognozy pogody z dnia na dzień... A w dodatku - Windy z którego korzystam - chciałoby aby się tma logować bo "ataki hackerskie". No chyba się... potłukli.
Podczas ostatniego czyszczenia łańcucha po jego założeniu coś mi nie pasowało. Tak jakby w pewnym miejscu był on przekręcony, jedna jego część musiała zostać obrócona o 180^C podczas jego łączenia. I tak z tym jeździłam, przypominając sobie że to tzreba sprawddzić, rozłączyć, połączyć ponownie... Ale nie było czasu, nie było ochoty i... I dzisiaj mniej więcej w połowie drogi wpadłam na pomysł aby tym się zająć. "Tu i teraz" czyli pod mostem nad Renem, opodal sporego parkinga dla kamperów (ciekawe czy tam mieszkają ludzie teraz w zimie?). Planowo powinno mi to zająć 2 minuty - rozpiąć, obrócić i połączyć. W praktyce musiałam sięgnąc po kombinereczki, potem jedna z końcówek łańcucha mi uciekła, wreszcie po połączeniu okaząło się że rurka prowadząca łańcuch wpadła pod wahacz i łańcuch nie idzie tak jak powinien, po ponownym połączeniu znowu łańcuch był obrócony ale w drugą stronę i dopiero za trzecim razem udało mi się to wszystko zrobić tak jak powinnam. Brawo ja :D
Taka zmiana powinna poskutkować mniejszymi oporami, prawda? Być może. Na pewno zrobiło się ciszej. Ale osiągi niestety nie posżły w górę. Widocznie dwukrotne pokonanie mostów nad Renem i potem małego wiaduktu gdzieś nad A35 wyciągnęło ze mnie wszystko i osiągi spadły. Niby Waty się zgadzają, ale prędkość nie chciała. Pociesza mnie to, że na Raptobike przy takiej mocy będę mieć super prędkość, ale to nie jest jeszcze dobry moment na zmianę roweru zwłaszcza kiedy jest zimno i nie wyjeżdżam na lepsze drogi poza Strasbourg. Cały czas pętam się po dróżkach po których już dawno powinny przejechać buldożery czy spychacze zrywając nawierzchnię - albo i całą drogę? - i kładąc nową.
Ciekawostka: kiedy zbliżałam się po niemieckiej stronie do mostu, na parkingu przy drodze stało sobie dwóch szosowców. Kiedy mnie zobaczyli na poziomce - FREEZ. Stali i patrzyli jak zamurowani... Aż im pomachałam aby wyrwać ich ze stanu FREEZu... :D Oczywiście odmachali ;) A wydawało mi sie, że tu poziomek jest więcej niż w Polsce. Może ja i moja poziomka wyglądamy znacznie lepiej niż inne? ;)
Ciekawostka 2: co się dzieje w Polsce kiedy jedzie samochód na drodze uprzywilejowanej, zbliża się do skrzyżowania i z boku z drogi podporządkowanej nadjeżdża rower? Nic. Kieurjący samochodem przelatuje jakby nigdy nic... We Francji? Kierujący hamuje, zwalnia, upewnie się, że rowerzysta daje mu przejechać :D I tak samo jest na skrzyżowaniach nawet kiedy rowerzysta ma czerwone światło... :D


Kategoria SWB Beluga


  • DST 20.11km
  • Czas 01:00
  • VAVG 20.11km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Beluga
  • Aktywność Jazda na rowerze

Strasbourg - treningowo

Czwartek, 16 stycznia 2025 · dodano: 16.01.2025 | Komentarze 0

Strasbourg
AVG: 19:80 km/h
MAX: 33.01 km/h

Kolejny dzień, kolejny wieczór na rowerze i kolejne napotkane osoby, które nie powinny mieć uprawnień do kierowania czymkolwiek co ma koła... Włącznie z wózkami dla dzieci.
Ja rozumiem, że jest czwartek wieczór, ale jak taki wyjeżdża z parkingu to mógłby się rozejrzeć w obie strony i zorientować, że to COŚ co mu wali po oczach 2x Convoy S2+ ustawionymi na FULL 100% to jednak chyba nie jest samochód... I że może warto by się zatrzymać od razu i nie zmuszać rowerzystki do gwałtownego hamowania.
To samod otyczy kretyna, który wjechał na przejście/przejazd i dopiero po chwili zorientował się, że to wielkie ŚWIATŁO skierowane na jego gębę to nie jest coś od pieszego, nie jest to UFO, nie jest to mucha ani komar tylko rowerzystka...
Ręce opadają.
A specjalnie wyjeżdżam w okolicach tej 18:00, aby uniknąć szczytu i takich podobnych, co _muszą_natychmiast_ przejechać nie zważając na nikogo i na nic.


Kategoria SWB Beluga