Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 39265.09 kilometrów w tym 66.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 29.91km
  • Czas 01:16
  • VAVG 23.61km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomiechówek - Nasielsk

Sobota, 17 listopada 2018 · dodano: 17.11.2018 | Komentarze 0

Pomiechówek - Nasielsk
AVG: 23.52 km/h
MAX: 37.59 km/h
Rower: FWD a la ZOX

Znowu mi się zapomniało tylnego oświetlenia, więc moja przejażdżka była w zasadzie wyścigiem ze słońcem: kto pierwszy dotrze do. ja do Pomiechówka z powrotem a ono na horyzont. ;) A poza tym to mimo zimna szlo mi naprawde bardzo fajnie. Zupełnei jakby mi ktoś dopalacz włączył... Albo jazdy na Hurricane (wolniejsze, wymagające więcej mocy) coś dały.




  • DST 35.82km
  • Czas 01:47
  • VAVG 20.09km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Czwartek, 15 listopada 2018 · dodano: 16.11.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa
AVG: 19.95 km/h
MAX: 40.70 km/h
CAD: 67
Rower: Hurricane

Ten rowerek jest,.... Dziwny. Inaczej mi się na nim jeździ i jednak czuję, że wolniej niż na FWD. Nie wiem czy to kwestia opon czy samego cieżąru, ale nie daje on rady w tym porównaniu.




  • DST 62.22km
  • Czas 03:01
  • VAVG 20.63km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomiechówek i okolice

Poniedziałek, 12 listopada 2018 · dodano: 12.11.2018 | Komentarze 0

Pomiechówek - Nasielsk - Winnica - Gąsiorowo - Strzegocin - Nasielsk - Pomiechówek
AVG: 20.56 km/h
MAX: 34.14 km/h
CAD: 65

Temperatura jednak jakoś zmienia moją kadencję chyba na lepszą, bo dzisiaj mimo większego dystansu - jest ona większa. Spróbowałam dzisiaj podczepić trytytką pancerz i zarazem linką przerzutkową do tylnego druta podtrzymującego onegdaj błotnik tylny - jednak bez sukcesu, nie spowodowało to poprawy w działaniu samej przerzutki. Tak jak wcześniej coś szarpało tak nadal szarpie, chociaż chyba(?) uderzeń przerzutki o nic nie ma, ale pewności jednak nie mam. Mimo to jednak przejechałąm tyle ile mogłam - czyli swoje 62 kilometry. Nie za wiele ale cały czas czuję SMTP. I w zasadzie to nie wiem co mam z nim robić - ostatnio przeszkadza mu nawet jazda smrodem :]
A co do roweru - zastanawiam się czy te problemy z przerzucaniem biegów to aby nie kwestia kasety, ale różnic między wytarciem zębatek na niej nie ma praktycznie wcale w okolicach tego dośc newralgicznego 7 biegu :]




  • DST 32.47km
  • Czas 01:36
  • VAVG 20.29km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótka przejażdżka - Pomiechówek i okolice

Niedziela, 11 listopada 2018 · dodano: 12.11.2018 | Komentarze 0

Pomiechówek - Nasielsk - Pomiechówek
AVG: 20.18 km/h
MAX: 32.51 km/h
CAD: 63
Rowerek: Hurricane

Po załadowaniu sakw okazało się że oświetlenie to ja moge mieć, ale uchwytów na przednei lampki mi się zapomniało zabrać z FWD, także ograniczyć się musiałam do krótkiej wycieczki, tak aby zdążyć przed zmrokiem. Cel - Nasielsk. I w sumie dobrze, bo ledwo co wyjechałam na ulicę Nasielską to od razu poczułam jak mi się zmieniają biegi. To znaczy - raczej dobrze. Ale znowu wróciło uderzanie jakby przerzutki o coś. Po krótkich badaniach okazało się, ze to jakoś w okolicach 7 biegu (4 od końca). Po zejściu z roweru sprawdziłąm i okazało się, że tam nic nei wadzi, niec nie szura o nic... Więc sama nie wiem co to moze być. Wychodzi jednak an to, ze to jest tak jakby kwestia obciażenia. Pytanie - czy wahacza jako takiego czy napędu. Sądzę, że to pierwsze, ale muszę to sprawdzić.
Poza tym SMTP znowu mi się daje znać. Niby odległość lepsza niż w FWD, ale coś tej nodze nie pasuje jednak.




  • DST 7.44km
  • Czas 00:19
  • VAVG 23.49km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Test Hurricane po naprawie

Sobota, 10 listopada 2018 · dodano: 10.11.2018 | Komentarze 0

Ożarów i okolice
AVG: 22.90 km/h
MAX: 33.12 km/h

Odebrałam wczoraj rowerek po naprawie. Chodziło o te dziwne przeskakiwanie przerzutki podczas zmiany biegów, zwłaszcza na pośrednich przełożeniach. Okazało się, że to nie tyle co przerzutka, ale bardzo rozciągnięty łańcuch. A to by tłumaczyło powolny wzrost ww efektów jakie miałam względem czasu od ostatniejw ymiany napędu - czyli w okolicach kwietnia/maja tego roku. Swoją drogą dość szybko... Raptem po niecałych 5.000 kilometrów wymieniać 2.5 łańcucha? Z czego SHITmano robi te łańcuchy? Z gumy do żucia czy jak? Tak czy inaczej - rowerek przetestowałąm i okazało się, że po wymianie łańcucha wszystko działa prawidłowo. O dziwo nawet nie trzeba było przy okazji wymieniać kasety - to też świadczy o jakoszczy tego łańcucha wzgledem zębatek.
Jazda w proządku, rowerek reaguje jak powinien, nawet przedni hamulec zachowuje się prawie jak powinien czyli jakby nie był tak zapowietrzony jak wcześniej mnie się wydawało, że jest. Odległość od korb mniejsza niż w FWD dzięki czemu ścięgno mięsnia tylnego piszczelowego (SMTP :P) nie cierpi tak jak wcześniej na FWD. Jutro pierwsza dłuższa przejażdżka.




  • DST 47.26km
  • Czas 02:16
  • VAVG 20.85km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Czwartek, 8 listopada 2018 · dodano: 08.11.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa
AVG: 20.76 km/h
MAX: 38.41 km/h

Traska zmieniona: rano przez Babice do Górczewskiej i potem przez Powstańców Śląskich. Wieczorem powrót via Krakowska, Szyszkową i Aleje Jerozolimskie do Piastowa i z niego do siebie. Przyczyna prosta - drogowcom się nudzi i frezuja nawierzchnię DK92. A dlaczego frezują? Tego nie wiem. Mogliby Szyszkowa wyfrezować wraz z okolicznymi uliczkami, do tego jeszcze Jerozolimskie i Bodycha. Ale nie. Oni wiedzą lepppiej.
Średnia jest taka jaka jest - trochę kosztowało mnie szukanie drogi. Ale jednak mocy i siły przybywa. Obecnie stać mnie na dynamiczne ruszanie i dość szybkie osiągnięcie prędkości marszowej. Czyli w okolicach ~30km/h. Tylko rowerkowi się to nie za bardzo podoba bo przerzutka (faktycznie skrzywiona) trochę dziwnie działa i skacze mi na biegach. Oj przydałby się generalny remoncik temu rowerkowi.




  • DST 40.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 21.05km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Środa, 7 listopada 2018 · dodano: 07.11.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa
AVG: 21.02 km/h
MAX: 42.74 km/h
Dane z licznika na oko, bo ten się znowu zresetował w pracy.

W drodze do jako tako, chociaż SS znowu zaczął mi mocniej szwankować i to z obu stron. Nie wiem czy mam sobie totalnie podarować te jazdy czy jak? Ale nie chcę tego robić bo jest bardzo przyjemni i dobrze to wpływa na moją wydolność. Poza tym trzeba potrenować i przygotować się do nowego sezonu.
Traska powrotna zmieniona, bo zfrezowali DK92 w stronę Poznania i nie da się przejechać. Ale i tak ta nowa droga będzie do zmiany ze względu na inne prace drogowe oraz stan nawierzchni.




  • DST 45.07km
  • Czas 02:11
  • VAVG 20.64km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy i z powrotem

Wtorek, 6 listopada 2018 · dodano: 06.11.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa
AVG: 20.61 km/h
MAX: 44.02 km/h
Traska taka jak zawsze nie licząc powrotu przez Szelifgowską bo drogowcy zerwali część nawierzchni na Poznańskiej. Po co - nie wiem. Tam nie było wcale znowu tak źle, praktycznie zero kolein.
Poza tym standardowo, aczkolwiek w drodze do centrum spotkałam kierowczyka w autobusie linii 105, numer boczny 6228 - który koneicznie usilował mnie pozbawić jak nie zdrowia to zycia. Za co? Za jazdę po buspasie. To w jego mniemaniu była odpowiednia klara za tak rażące... wykroczenie drogowe. "Zabić!!! Bo mi wjechał na mój pas!". Na jego nieszczęście dogoniałm go, zapamiętałam numerek boczny i będąc już w pracy zgłosiłam skargę do MZA. Ja wiem, że im brakuje kierowców - ale to nie znaczy, ze mają zatrudniać morderców do prowadzenia swoich busów. Takich akcji tolerowała nie będę.
Poza tym - standardowo, aczkolwiek widzę wzrost mocy i prędkości po weekendzie czyli jest fajnie :D




  • DST 71.00km
  • Czas 03:37
  • VAVG 19.63km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pomiechówek i okolice

Niedziela, 4 listopada 2018 · dodano: 04.11.2018 | Komentarze 0

Pomiechówek - Zakroczym - Stara Wrona - Załuski - Kroczewo - Strubiny - Zakroczym - Pomiechówek
Dane z licznika poszły się tentegować w kieszeni wiec ich nie mam.
Traska: https://ridewithgps.com/routes/28882996

Jechało się nieźle. Tym razem nie dopuszczałam do braku węgli jak poprzednimi razy i po prostu podżerałam co rte ~20 kilometrów. Niestety kilka razy musiałam się cofać bo wpadałam jak widać na trasce na jakieś drogi piaszczyste, po których mój rowerek nie chce jechać podobnie zresztą jak i ja. A poza tym zdaje mi się, że widzę pewien postęp w mocy nóg ale pewności jeszcze nie mam. Niestety znowu boli mnie staw skokowy i to teraz jak nie prawa jego strona to lewa.




  • DST 60.65km
  • Czas 02:57
  • VAVG 20.56km/h
  • Podjazdy 270m
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Pomiechówka do Pomiechówka po raz kolejny

Sobota, 3 listopada 2018 · dodano: 03.11.2018 | Komentarze 0

Pomiechówek - Goławice - Borkowo - Cekcyn - Nasielsk - Pomiechówek
AVG: 20.45 km/h
MAX: 49.36 km/h

Wg palnu miała być 60 optymalnie i tyle właśnie było. Chociaż początek był ciężki. Wilgotno, mokro, nieco chłodno bo 9-10^C i jakoś tak ciemnawo się już robiło. No ale jak już powiedziałam A to trzeba powiedzieć i B i C... Wybrałam droge na chybił trafił i poleciałam an jakieś tam wioski na północny zachód. Niestety trafiając na zrytą asfaltową drogę, z której nie bardzo szło się uwolnić, ale w końcu się udało. I kiedy się udało i już dobrze mi się jechało to zaczęło padać. I pytanie: wracać? (nigdy!) czy jechać dalej i robić nie 15km z powrotem ale ze 25-30 do Pomiechówka naokoło? Oczywiście wybrałam automagicznie drugą wersję bo innej opcji nie przewidywałam :D
Co odkryłam? Węgle. To chyba dla mnie obecnie jednak podstawa, gdyż dodają nie tyle co lepszej kadencji i siły na podjazdach. Ale przede wszystkim - ciepło dla organizmu. W innym przypadku ten nie wie gdzie i na co ma spalać tłuszczyk i mu tak mocno brakuje energii, że robi mi się zimno. A jak mu dodać banana i Prince Polo to ładuję i dojeżdzam do smroda bez żadnego poczucia zimna. A przecież tydzień temu i dwa tygodnie temu było mi po prostu zimno. I to bardzo. Praktycznie jestem pewna, że dorzucenie węgli spowodowało, że ostatnie 20 kilometrów jechało mi się bardzo dobrze i fajnie, z niezłymi prędkościami.