Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Katrinam z miasteczka . Mam przejechane 39265.09 kilometrów w tym 66.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.86 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 3363 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Katrinam.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 32.10km
  • Czas 01:17
  • VAVG 25.01km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazdowo ale nie rozjazdowo do Truskawia

Środa, 18 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Babice - Mościska - Laski - Truskaw - Babice - Ożarów
AVG: 24.79 km/h
MAX: 31.75 km/h
CAD: 72

Początek był taki sobie. Korciło mnie aby jechać minimum rozjazdowe, ale chciałam jednak dorzucić coś więcej do pieca i pojechać dalej. Przemogłam się. Znów po kilku kilometrach zaczęło mi się dobrze jechać i w średnim tempie dojechałam a raczej doczłapałam się do Babic. Prędkość na pewno nie była porażająca. Miałam wrażenie że nie tylko wiatr mnie spowalnia, ale jeszcze i ja sam nie jestem za bardzo gotowa i powinnam sobie odpuścić tą jazdę. Na szczęście od Babic do Mościsk nabrałam jako takiego lepszego tempa. Zaczęło się jechać zdecydowanie lepiej. Punktem kulinacyjnym było rondo na skrzyżowaniu Sikorskiego i Ekologicznej. Kółko i wracać, czy pociągnąć dalej? A starczy mi czasu przed zachodem słońca? A jak znowu będzie zimno? Do odważnych świat należy - no risk no fun :D Poleciałam dalej, a potem na Truskaw. Szło już zupełnie przyzwoicie a ja odnosiłam wrażenie, że im bardziej pod wiatr tym lepiej mi się jedzie. Dziwne.
W Truskawiu nawrotka na Lipkowską i oczywiście małe wzniesionka po drodze, które... Łyknęłam jakby nigdy nic. Jakby ich nie było. Ba, spokojnie dałam radę utrzymać bieg nie zwalniając za bardzo. Czyli pojawiała się wytrzymałość i jest jakaś moc. Brawo ja. Standardowo nie skończyłam pętli na wysokości Zielonki, pociągnęłam dalej do Babic i tam na rondzie skręciłam w Warszawską i poleciałam prosto na Ożarów - stąd wyszło ponad 32 km. Marzyło mi się, aby tyle zrobić - i oto jest.
Co na to nogi i kolana? Kolana olały. Zupełnie jakby większa ilość ruchu im nawet pasowała. I bardzo dobrze. Z kolei mięśnie nóg czują w sobie ten dystans, ale nie narzekają za bardzo jak to było tydzień temu po pierwszych jazdach.




  • DST 20.64km
  • Czas 00:49
  • VAVG 25.27km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazdowo

Wtorek, 17 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Babice - Borzęcin - Umiastów - Ożarów
AVG: 25.09 km/h
MAX: 31.75 km/h
CAD: 72

Taki tam rozjazd po niedzieli. Miało być krótko, ale po 2-3km zaczęło mi się robić lepiej, dobra muzyczka też dodawała energii i tak oto wylądowałam w Babicach, a że muzyczka dalej leciała znakomita to wpadłam do Borzęcina. No i od tego miejsca była już gonitwa nie tyle co z czasem (zachód słońca), ile z zimnem jakie się zaczęło robić dookoła. Wystarczył mi jeden drobny przystanek na dosłownie pół minuty i już ruszenie było nieco trudniejsze.
Wydaje mi się, że wydolność wzrosła, moc nóg też tak jakby - ale zimno nie pozwoliło wydobyć z nich maksa. Zresztą ja też się oszczędzałam na początku, bo to miał być rozjazd a nie wycieczka dokądś.




  • DST 61.59km
  • Czas 02:39
  • VAVG 23.24km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyprawa przed siebie

Niedziela, 15 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Błonie - Grodzisk Maz. - Milanówek - Pruszków - Ożarów - Babice - Zielonka - Ożarów
AVG: 23.18 km/h
MAX: 39.20 km/h
CAD: 70

Ale mi się nie chciało... Ale pojechałam. Nie wiedziałam gdzie i dokąd, pamiętałam tylko z prognozy pogody, że wieje z południowego wschodu. Tak więc najlepiej by było jechać gdzieś po osi prostopadłej do kierunku wiatru, ale ja wyjeżdżając ze swojej uliczki na DK92 skręciłam w prawo na Poznań. Niedługo potem zobaczyłam drogowskaz: Błonie 11, Poznań 287 - i zaczęłam planować... A gdyby tak w Błoniu odbić na Grodzisk? I tak właśnie postąpiłam. Odbiłam na Grodzisk, a potem w Grodzisku na Warszawę po DW719. W Milanówku mijał mnie jakiś peloponez, z okienka którego jakiś dziecior coś do mnie krzyczał, ale nie wiem co. Zagłuszało go skutecznie ATB - Dedicated :D Za Milanówkiem była Podkowa Leśna a mnie się coraz lepiej jechało. Odpowiednia muzyczka, nastrój i można lecieć ile się da i gdzie się da. Prawie. W Pruszkowie czekał na mnie oczywiście wiadukt nad torami kolejowymi, który próbował pokazać mi gdzie raki zimują (znaczy kolana) ale opcja zmiany dużego blatu na mniejszy z przodu zwyciężyła jego nachylenie. Potem było wiadukt nad A2 i ten faktycznie był ciekawszy, ale znowu odpowiednie przełożenie, kadencja jak przy normalnej jeździe i się udało.
Ożarów. Patrzę na licznik a tam będzie przy domu ~50 km. Mało. Chcę więcej. To pojadę naokoło. Ale to mi da 5x tylko. Mało. No to polecę w prawo i potem na Babice. I tak sobie jadę Strzykulska, mijam Piotrkówek, wyprzedza mnie samochód... Ja patrzę a przede mną daleko jakiś dzieciorek skręca gwałtownie z CPiR prostopadle do jezdni, wyjeżdża na nią i przelatuje przez jezdnię kilkadziesiąt metrów przed jadącym samochodem po czym wpada do rowu. Za nim matka. Ojciec. Samochód zwolnił, powoli przejechał a ja się zatrzymałam i patrzę... Czy na pewno nic nie jedzie - bo jak tak będą biegać po tej jezdni to coś w końcu kogoś trafi. A swoją drogą, gdybym tamtędy nie jechała, a ten samochód nie musiał za mną zwalniać i mnie wyprzedzać... Czy ten dzieciorek na rowerku nie witany byłby już po tamtej stronie przez aniołki?
Obleciałam dodatkowe kółko, wjeżdżam na swoją ulicę... W oddali widzę mały rowerek, dzieciorka na nim... Bez patrzenia i rozglądania się przejeżdża po pasach dla pieszych tam i z powrotem. Deja vu?
Średnia jest taka jaka jest. Wmordewind dawał mi się we znaki ile mógł, kilka wzniesień zrobiło też troszkę swoje. Ale tam gdzie się dało, tam i przelotowa sięgała spokojnie 28-31 km/h. Aczkolwiek dystans zrobił też swoje i pod domem jak wstawałam z fotelika to czułam w nogach te kilometry i protestujące mięśnie nóg i kolana.




  • DST 12.42km
  • Czas 00:31
  • VAVG 24.04km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazdowo

Sobota, 14 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Strzykuły - Ołtarzew - Ożarów
AVG: 23.48 km/h
MAX: 30.76 km/h
CAD: 72

Po krótkiej próbie podregulowania przerzutki okazało się, że regulować nie ma co - trzeba dodać łańcucha a dodawać nie mam skąd bo resztka łańcucha się wzięła i zgubiła, zapodziała, a ja nawet nie wiem jaki łańcuch mam. Gratsy dla mnie. Brawo ja. Ale już przynajmniej wiem, że przednia przerzutka działa jak powinna a to się na pewno przyda na początkach jazd po wzniesieniach mazowieckich.
To co się podregulowało warto oczywiście od razu sprawdzić - zatem wyskoczyłam na mały dystans rozjazdowy. (po wczorajszym czuję się jak wyciśnięta pomarańcza). A ponieważ dobrze mi się jechało więc z planowanych 6 zrobiło się jak widać 12 :)
Co ciekawe średnia wyszła sama, bez napinania się, z jazdą na niskim poziomie "zużycia".




  • DST 43.56km
  • Czas 02:05
  • VAVG 20.91km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do roboty i z powrotem

Piątek, 13 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Warszawa - Ożarów
AVG: 20.76 km/h
MAX: 45.46 km/h
CAD: 68

Po raz pierwszy w tym seoznie wybrałam się do roboty na rowerze. W dodatku z wmordewindem i to takim, że chwilami ciężko było wyciągnąć więcej jak 20 km/h. Ale jakoś przędłam i mimo obaw o to co się będzie działo na Marynarskiej przy wjeździe na Mordor - dojechałam szczęśliwie do celu. Niestety przy wjeździe do roboty jakiś mundrzejszy nie zatrzymał się przed automatem wydającym bileciki parkingowe, zaczął cofać, ja w obawie przed staranowaniem przez niego - również... No i BUM. Babce z tyłu pękł zderzak pod naporem mojego rowerka... Po prostu... No nie, nie będę nawet tego komentować.
Ponadto po tych 18 kilometrach już czułam nogi, kolana też zaczęły się skarżyć - zwłaszcza na wzniesieniach na których tak jakby brakowało mi jeszcze jednego biegu. I faktycznie dopiero po powrocie do domu sprawdziłam i okazalo się, że przerzutka nie schodzi do samego końca a ten 1 bieg to de facto 2. A więc czeka mnie regulacja.
A jeśli chodzi o powrót - było znacznie lepiej, przelotowe już normalne, tylko problemy z ruszaniem i na wzniesieniach. Brak mocy... Bo i skąd mogę wziąć więcej mocy skoro mam początek sezonu i startuję z 2 biegu :]




  • DST 17.70km
  • Czas 00:43
  • VAVG 24.70km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Treningowo dookoła kominka

Czwartek, 12 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Babice - Zielona - Ożarów
AVG: 24.37 km/h
MAX: 34.75 km/h
CAD: 72

Od kilku dni planowałam małe przypomnienie dla nóg co i jak z tym rowerem i dzisiaj zgodnie z planem wyskoczyłam na szybki oblot. W planie było z 10km, wyszło więcej bo naprawdę dobrze mi się jechało i nie chciałam za wcześnie schodzić z roweru :D To jest TO o co mi chodziło. Mocy troszkę przybyło, ale nie ma jej jeszcze za wiele, wytrzymałość chyba też się nieco poprawiła. Ale wmordewind testuje mnie jednak porządnie i momentami na liczniku widzę 19 km/h :]




  • DST 33.50km
  • Czas 01:24
  • VAVG 23.93km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mała wyprawa do Komorowa

Wtorek, 10 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Pruszków - Komorów - Pęcice - Piastów - Ożarów
AVG: 23.74 km/h
MAX: 42.67 km/h
CAD: 71

Pierwszy wyjazd celowy, nastawiony na pokonanie dystansu do i z powrotem, jednocześnie również na zwiększenie czasu przebywania na rowerze. Wyniki całkiem takie sobie. 5 podjazdów na wiadukty pokonywałam dość ciężko, zmęczenie nóg po wczorajszych wyczynach zrobiło swoje. Dały mi one nieco w kość przede wszystkim ze wzgledu na dużą 65T tarczę z przodu. Ponadto prędkość przelotowa od 30 do 27-28 km/h. Najgorzej pod wiatr - 22 km/h.
Moc - kiepsko. Wytrzymałość też w dole. Ale tego się mogłam spodziewać. I tak jest nieźle jak na 4 dzień pod rząd na rowerze i pierwsze przejazdy rowerowe w roku i w sezonie :)




  • DST 16.94km
  • Czas 00:42
  • VAVG 24.20km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerek rozjazdowy dookoła komina

Poniedziałek, 9 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Ołtarzew - Ożarów - Piastów - Ożarów
AVG: 23.78 km/h
MAX: 42.33 km/h
CAD: 73

Prędkość maksymalną osiagnęłam pod Piastowem zjeżdżając z wiaduktu nad A2. Chwilę wcześniej udało mi się wdrapać nań z prędkością wlotową 21 km/h. Szok. Raptem 3 dzień jeżdżenia... A jednak limity nie są czysto fizyczne. Z drugiej strony było nieco gorzej, bo lekko pod wiatr i zmęczenie i dlug tlenowy - ale 17 km/h było.
Prędkość przelotowa w tej chwili sięga do 28 km/h. Na więcej jeszcze nóg za bardzo nie stać, brakuje tlenu, robi się zadycha no i na pewno przeszkadzają zbędne kilogramy tłuszczu.




  • DST 18.52km
  • Czas 00:48
  • VAVG 23.15km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerkiem dookoła komina

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - -Topolin - Zielonka - Ożarów
AVG: 22.82 km/h
MAX: 35.39 km/h
CAD: 74

Dzisiaj również ostro wiało z południa, a ja jakby nie do końca świadoma tego poleciałam ponownie trochę na północ, w kierunku na Umiastów i Topolin. Jechało się nieźle, zwłaszcza jak sobie wsadziłam słuchawki do uszu i skupiłam się na wszystkim poza samą jazdą. Ale i tak po kilku kilometrach zaczęłam zauważac, że moja prędkość wcale nie jest znowu taka mała. Momentami sięgałam znacznie ponad 28 km/h. Zwłaszcza pomiędzy Umiastowem a Topolinem dosięgałam nawet 35 km/h, ale to wszystko oczywiście dzięki wiatrowi w plecy. W kierunku na wschód było już nieco gorzej, wiatr zaczął nieco przeszkadzać, ale to co poczułam po skręcie na południe - to moje. Brak wytrzymałości szybko zredukował mnie z 22 do 19 km/h. Co oczywiście wpłynęło na średnią, która wcześniej była na poziomie 25 km/h...
Na koniec, kilometr przed domem poczułam, że łańcuch coś jakby tarł o coś, a potem 250m przed chatą poczułam jak coś mi łańcuch nie chce iść, zatrzymałam się, patrzę a tam rurka prowadząca łańcuch powracający do przerzutki cofnęła się znowu gdzieś pod siedzenie. Nosz... "Znowu" - ponieważ miałam ten sam problem już podczas jednego z maratonów w poprzednim sezonie. Naprawa to kilka sekund, ale jednak zmusza do stanięcia i wyciągnięcia rękawiczek. Muszę się temu przyjrzeć.




  • DST 14.21km
  • Czas 00:34
  • VAVG 25.08km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerkiem dookoła komina cz.2

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 08.07.2018 | Komentarze 0

Ożarów - Wieruchów - Babice - Zielonki - Ożarów
AVG: 24.43 km/h
MAX: 32.92 km/h
CAD: 74

Po poprzedniej wycieczce jak zwykle był pewien niedosyt, dlatego wieczorem rowerek został wyprowadzony ponownie na spacer. Jak zwykle - dookoła komina. Nie było specjalnych oczekiwań poza chęcią popalenia tłuszczu jeszcze trochę i pogonienia organizmu aby ten ruszył (_|_) i zaczął znowu lepiej pracować. Na szczęście wiatr nieco opadł z siły, zmienił się jego kierunek i jazda pod wiatr była znacznie przyjemniejsza. A i wyniki się jak widać znacząco poprawiły i to tak, że mi szczena opada. Średnia >24km/h na początku sezonu? Niespodzianka!
Ale podniecać się nie ma czym, na Pomiechówek się nie wybieram, no chyba żeby popatrzeć na wracających :P Za kiepsko jest ze mną jeszcze a te małe sukcesiki na pewno nie przełożyłyby się na pokonanie 200km ad hoc.